Dość zaskakujący motyw znalazł się na plakatach tegorocznych obchodów rocznicy powstania wielkopolskiego. Niektórzy zareagowali zdziwieniem, ale instytucje bronią projektu. Jak czyni to historia?
Za kilkanaście dni w Gnieźnie odbędą się uroczystości, związane z 104. rocznicą wybuchu niepodległościowego zrywu Wielkopolan z przełomu 1918/1919 roku. Wydarzenie to zawsze jest asumptem do upamiętnienia bohaterów, którzy nie patrząc za siebie, przed wiekiem chwycili za broń i wyparli pruskiego zaborcę, toteż szczególnie czczone jest właśnie w naszym regionie.
Kiedy tylko oficjalny profil Urzędu Miejskiego w Gnieźnie zamieścił plakat, zapowiadający wydarzenie, pojawiły się komentarze dotyczące postaci, znajdującej się w głównym motywie – to ułan w barwach gnieźnieńskiego pułku, który szablą siecze po głowie uciekającego… czerwonoarmistę.
– Takie trochę dziwne. W Wielkopolsce powstańcy walczyli z Prusakami nie bolszewikami. Taki plakat to raczej na 15.08…. i choć mój dziadek walczył i w Powstaniu Wielkopolskim, i był zwiadowcą w czasie wojny z bolszewikami w Armii Wielkopolskiej to dokładnie rozróżniał poszczególne rocznice. A wy tak wszystko do jednego worka… – napisała jedna z użytkowniczek. Inne komentarze zadają retoryczne pytania, a jeszcze inne mówią o plamieniu pamięci. Zasadniczo uwag jest niewiele, ale jednak motyw zaistniał i funkcjonuje w przestrzeni publicznej.
Dom Powstańca Wielkopolskiego broni pomysłu faktem, że z okazji rocznicy w instytucji odbędzie się wystawa, opowiadająca nie tylko o samym wyzwoleńczym zrywie, ale także o tym, jakie są dalsze dokonania bojowe gnieźnieńskiego pułku, także w okresie wojny polsko-bolszewickiej. W jej trakcie ułani zapisali się na szlaku bojowym wojsk polskich, ponosząc spore straty, ale przy tym niosąc chwałę zwycięstwa polskiego oręża: – Jego uczestnicy nie spoczęli na laurach i do 1921r., już jako niezwykle skuteczni żołnierze Armii Wielkopolskiej, toczyli walki o Lwów, brali udział w powstaniach śląskich czy w wojnie z bolszewikami. Dlatego ten ostatni, atakowany przez szarżującego kawalerzystę, widnieje na plakacie tegorocznych obchodów – informuje Dom Powstańca Wielkopolskiego. Sam motyw jest inspirowany plakatem propagandowym, pochodzącym właśnie z okresu wojny polsko-bolszewickiej. Warto też dodać, że barwy dla gnieźnieńskiego pułku zostały nadane dopiero w lutym 1919 roku.
Prawda historyczna jest więc zachowana i pretensji o to nie może mieć nikt, kto zna historię wojsk wielkopolskich. Wydaje się jednak, że mając na myśli uroczystości z okazji wyzwolenia Gniezna, przypadające 28 grudnia, Polakom z 1918 roku jeszcze nie jawiła się możliwość stawienia czoła z Armią Czerwoną, mając dopiero przed sobą zdemoralizowane, ale wciąż w sporej części karne i wykonujące rozkazy odziały niemieckie.
Mimo to warto będzie się wybrać na wystawę do Domu Powstańca Wielkopolskiego, której pełny tytuł brzmi „Wielkopolanie dla Niepodległej. W walce o granice II Rzeczpospolitej” i jest autorstwa gnieźnieńskiego artysty Jarosława Grygucia. Jej opracowanie będzie nawiązywało koncepcją i formą graficzną do wystawy stałej w Domu Powstańca Wielkopolskiego, stanowiąc niejako dalszy ciąg historii, którą opowiada stała ekspozycja.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Ciężko przychodzi ” peowcom” przedstawić nawet na plakacie swoich mocodawców ;). Taki ciąg – to nie Niemcy , to Prusacy, To nie Niemcy – to krzyżacy , to nie Niemcy – to naziści , hitlerowcy , germanie itd :). Jesteście żałośni z tym swoim zakłamywaniu !
Nie wiem co,ale poprosze o namiary dostawcy. Odlot niewatpliwe duzy.
Ale my świętujemy kolejną Rocznicę Powstania i walki z Niemcami. Wg mnie chodzi o poprawność polityczna wzg Berlina i polskojezycznej proniemieckich partii, a sovieta ma nawiązania do wojny na Ukrainie.