Niedaleko Pawłowa w gminie Czerniejewo, gdzie w maju 1978 roku rozbił się samolot wojskowy SU-20, stanęła tablica upamiętniająca pilota, który zginął w tym zdarzeniu. Została ona ufundowana z prywatnej inicjatywy.
O katastrofie lotniczej, która miała miejsce 22 maja 1978 roku, napisaliśmy jako pierwsi w 2017 roku. Dzięki informacjom od osób znających przebieg tego zdarzenia, udało się odtworzyć ostatnie chwile por. pil. Antoniego Dziadowca, który tego wieczoru wykonywał loty szkoleniowe pomiędzy lotniskami w Powidzu i Bednarach (zobacz artykuł: „Kiedy zapominają ludzie, wtedy przemawia ziemia” – wspomnienie o katastrofie z 1978 roku). Samo zdarzenie miało miejsce na polach pomiędzy Pawłowem a Leśniewem.
Teraz, prawie 40 lat po tym zdarzeniu, z prywatnej inicjatywy na skraju Pawłowa (dawniej Pawłowo Kolonia) stanęła tablica. – Miejsce jak dotąd nie było upamiętnione. Czuliśmy się zobowiązani by po tylu latach powstało miejsce pamięci tego tragicznego zdarzenia – by pamięć była wiecznie żywa – przekazał pan Łukasz Rusek, który wraz z ojcem Andrzejem Ruskiem postanowili przypomnieć o tym zdarzeniu. – Bardzo bym chciał odnaleźć rodzinę pilota, zależy mi aby ta informacja dotarła do członków rodziny – dodał Łukasz Rusek, dziękując jednocześnie rodzinie państwa Zakrzewskich za udostępnienie prywatnego terenu pod miejsce pamięci oraz innym osobom zaangażowanym w sprawę.
Po katastrofie, miejsce było przez kilka dni przeczesywane przez wojsko. Części samolotu były rozrzucone na całym obszarze od Pawłowa aż po Leśniewo. Pilot Antoni Dziadowiec został pochowany w Bydgoszczy. Pośmiertnie został awansowany na kapitana.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.