Polanex otwiera nowy rozdział i markę koszul

Wbrew niektórym insynuacjom, firma Polanex rozwija się i obecnie rozpoczyna nowy rozdział swojej działalności, otwierając się z autorską ofertą skierowaną do klientów indywidualnych. Wszystko to w 80. rocznicę rozpoczęcia funkcjonowania zakładu na terenie Gniezna.

Polanex jest jednym z tych zakładów, które jest najstarsze w naszym regionie i działa nieprzerwanie, mimo różnych dziejowych zawirowań. Marka od dziesięcioleci pozostaje wierna swojej specjalizacji, doprowadzając sztukę szycia koszul do perfekcji. Teraz – w ramach ukoronowania swojej 80-letniej działalności – Polanex zdecydował się na przełomowy krok, prezentując po raz pierwszy, koszule sygnowane własną marką Polanex since 1945 oraz sklep internetowy na swojej stronie firmowej.

– Decyzję o poszerzeniu oferty o produkty dla klientów indywidualnych poprzedziły gruntowne przygotowania i niezwykle intensywna praca naszego zespołu, za którą pragnę podziękować. Od początku było dla nas jasne, że bezcenne doświadczenie, wiedza i rzemieślnicza jakość, które stoją za marką Polanex, mają ogromny potencjał, a naszym zadaniem jest go właściwie wykorzystać – mówi Jan Sobusiak, Prezes Zarządu Polanex. Firma obecnie zatrudnia 170 osób – produkcja koszul od projektu po wykonanie z materiałów z europejskich tkanin, w całości odbywa się w Gnieźnie.

Do tej pory Polanex koncentrował się na rynku B2B, realizując zamówienia dla największych światowych domów mody. Nowe otwarcie potwierdza ambicje rozwoju polskiego przedsiębiorstwa, których realizacja była możliwa dzięki wsparciu kapitałowemu Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. ARP pozwoliła skutecznie przekuć doświadczenie Polanex w projekt, który wyznacza bezkompromisowe standardy w branży modowej.

– Po 80-latach Polanex po prostu zasługuje na to, by być silną, nowoczesną i rozpoznawalną w Polsce i Europie marką, zachowując przy tym własną tożsamość. Cieszę się, że ten ważny rozdział rozpoczynamy właśnie w 2025 roku, kiedy zarówno Gniezno, jak i Polanex, obchodzą tak ważne jubileusze – podkreśla Jan Sobusiak.