W ciągu ostatniego roku dwukrotnie zwiększyła się liczba kradzieży sklepowych, zgłoszonych policjantom na terenie powiatu. Obsługom niektórych marketów nawet nie chce się zgłaszać tego typu spraw.
Te sytuacje policjanci rozwiązują krótko – w przypadku pochwycenia złodzieja sklepowego, „rozliczają” go w zależności od wysokości straty zgłoszonej przez obsługę. Nierzadko zresztą także publikowane są wizerunki tych sprawców, którzy zdołali się oddalić ze skradzionym towarem, ale uchwycił ich monitoring. Mimo, że wielu komentujących żartuje sobie nierzadko z jakości takich materiałów lub nieudolności służb, to mimo to udaje się dzięki temu zidentyfikować sprawców i ich ukarać.
Według danych Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, tylko w 2022 roku funkcjonariusze odnotowali w sumie aż 75 kradzieży sklepowych. W 2021 roku było ich tylko 38, co oznacza, iż liczba ta wzrosła niemal dwukrotnie. W 2019 roku było ich „tylko” 26, co oznacza, że w porównaniu do ubiegłego przybyło ich trzy razy więcej!
Sytuacje, w których dochodzi do kradzieży, są różne. Sprawcy najczęściej dokonują kradzieży towarów drogich, które można następnie spieniężyć – perfumy, alkohole, niewielki sprzęt elektroniczny itp. Bardzo często, co widać na niektórych nagraniach prezentowanych w sieci przez KPP Gniezno, przeprowadzają takie „akcje”, wykorzystując brak ochrony oraz prezentują posiadane już doświadczenie w tym zakresie.
Dochodzi nawet do takich sytuacji, że obsługa sklepu nie chce zgłaszać sprawy na policję. Taką okoliczność opisał nam niedawno jeden z mieszkańców, który przyłapał złodzieja w markecie spożywczym na terenie Gniezna. Sprawca miał plecak wypełniony towarem, a po pochwyceniu mężczyzny przekazał go obsłudze sklepu. Jak potem gnieźnianin ustalił – złodziej został wypuszczony bez wzywania policji. Przedstawiciele sieci zapewnili, że sprawa trafiła na komendę, jednak po kilku dniach temat ponownie zweryfikowano i okazało się, że KPP Gniezno nie otrzymało żadnego zgłoszenia. Tymczasem sprawca został rozpoznany jako notoryczny złodziej sklepowy, który już wcześniej był notowany.
O takim podejściu do sprawy wszystko zależy od polityki właściciela sieci lub sklepu. Niektórzy z nich kradzieże z góry wpisują „w koszty”, ale wciąż zdarza się, że obsługa jest rozliczana za niewyjaśnione braki w towarze.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Dekalog mówi: Nie kradnij. I nie ma, ze kradzieżą nie jest zabranie batonika czy drogiego perfum. Nie kradnij jest przykazaniem bezwarunkowym, czyli każda kradzież jest grzechem. Tak samo każda kradzież w świetle przepisów państwowych powinna być karana niezależnie od wartości ukradzionego towaru. Bo kradzież nawet tego przysłowiowego batonika po raz pierwszy i drugi rozzuchwala złodzieja i za trzecim razem i kolejny sięgnie po droższy towar , a potem złodziejstwo wejdzie mu w krew. Zatem każde bezprawne przywłaszczenie nawet drobnej rzeczy powinno być karane, by złodziej wiedział, że nie jest bezkarny. Co innego wysokość kary, ale to już inna sprawa.
i potem z takiego dziecka co kradł powstaje polityk… jak kraść to tylko miliony
Tak, tak, szczególnie w PO