Średnio 14 wizyt dziennie w poradni specjalistycznej Szpitala Pomnik Chrztu Polski jest niezrealizowanych. Pacjenci po prostu nie przychodzą i w ten sposób blokują terminy potrzebującym.
Można powiedzieć, że jest to plaga. Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że w pierwszym półroczu 2023 roku w Wielkopolsce aż 27,5 tys. osób nie odwołało umówionej wizyty u specjalisty. W ten sposób blokują oni te terminy innym osobom, które czekają na pomoc. Najwięcej przypadków dotyczyło ortopedii i traumatologii narządu ruchu oraz kardiologii.
W Szpitalu Pomnik Chrztu Polski do poradni specjalistycznych tylko w 2022 roku pacjenci umówili się, ale nie przybyli na 3652 wizyt. – To mniej więcej 14 wizyt dziennie, licząc dni robocze z całego roku. Zdarzenia losowe przytrafiają się każdemu – korki, złe samopoczucie, nagła wizyta w innej placówce czy choroba opiekunki dziecka. Niezależnie od tego, czy się spóźnisz, czy nie dotrzesz na czas, ważne, żebyś nas o tym poinformował – informuje gnieźnieńska lecznica.
Warto mieć świadomość, że nieodwołana wizyta, to stracony termin, z którego mógłby skorzystać inny pacjent z listy oczekujących. Wystarczyłoby zgłosić wcześniej brak możliwości zjawienia się u lekarza w danym dniu.
– Z troski o innych pacjentów oraz szacunku dla czasu personelu medycznego i środków publicznych pamiętajmy o odwoływaniu wizyt, jeśli wiemy, że nie będziemy mogli z nich skorzystać. Polski system ochrony zdrowia jest oparty na zasadzie solidaryzmu, dlatego myślmy o innych i pozwólmy im na skorzystanie z wcześniejszego terminu – mówi Agnieszka Pachciarz, dyrektor wielkopolskiego oddziału NFZ.
Dlatego NFZ inicjuje akcję „Odwołuję, nie blokuję”, która zwraca uwagę na problem niestawiania się pacjentów na umówionych wizytach, bez wcześniejszego odwołania.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Nie rozumiem tego tematu!!! Najpierw trzeba uprościć możliwość dodzwonienia się do rejestracji. Niestety często zdążą się że po 2 godzinach uda się dodzwonić zarezerwować a odwołać to już nikomu nie chce się na to czekać. Same przychodnie są winne.
takie coś powinno być karalne,a nie ze zajmują miejsce innym a później nie przychodzą
Przecież lekarze, a szczególnie rejestratorki są nie uprzejmi. Zanim podejdą, czy odbiorą telefon mija wiele czasu. A tak w ogóle gdy pacjent zapisze się do specjalisty i musi czekać kilka tygodni to pójdzie, bo musi, prywatnie i was olewa.
Nie przychodzą bo nie dożyli!!!
Gdy dowiadują się, do jakich specjalistów trafią,to wycofują się.Lepiej poczekać w dłuższej kolejce w innym mieście
Jak ktoś ze szpitala odbierze to się dowie ze odwołuje…. ale jeżeli nie odbieracie to co się dziwicie że nikt nie powiadamia?
Problem dotyczy wszystkich przychodni, wiekszości szpitali itp