Leżący od kilku lat na paletach, zawinięty w folię pomnik pisarza i patrona gnieźnieńskiego teatru, ma zostać ustawiony w nowym miejscu.
Miesiąc temu, przy okazji przypadającej w tym roku 230. rocznicy urodzin Aleksandra Fredry, przypomnieliśmy sprawę pomnika pisarza, który przez lata stał przed wejściem do teatru noszącego jego imię. Po przebudowie placu nie „znaleziono” dla monumentu nowego miejsca i od tego czasu zalega on przed budynkiem technicznym tej instytucji, przy ul. Mickiewicza, zawinięty w folię.
Od 2018 roku, czyli od momentu jego zdemontowania, pojawiły się pomysły jego ustawienia w innych lokalizacjach. Teraz, jak poinformowano, pomnik „powróci do mieszkańców” i będzie to niedaleko miejsca, w którym stał do tej pory.
– Pomnik, wykonany przez Jerzego Sobocińskiego wróci w okolice Teatr Fredry w Gnieźnie. Postawimy go na skwerze przy ul. Mickiewicza. Dziś teren sprawdzała moja zastępczyni Joanna Śmigielska wraz z urzędnikami. Naszym zdaniem miejsce dobrze się do tego nadaje. Oczywiście odpowiednio je odnowimy, wymienimy ławki, oświetlenie, dosadzimy więcej zieleni – poinformował prezydent Tomasz Budasz.
Jak dalej dodał: – Przypomnę, że od kilku lat pomnika nie ma na placu przed teatrem. Leży, jak widać na dołączonych zdjęciach, przykryty folią. Dyrekcja instytucji chce nam go przekazać. Szukaliśmy odpowiedniego miejsca i mamy je! Plan jest taki, żeby pomnik pojawił się na odnowionym skwerku jeszcze w tym roku.
Pozostaje jednak pytanie, rzecz jasna bez odpowiedzi, którą może znaleźć każdy samemu – kto do takiej sytuacji na ul. Mickiewicza doprowadził.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Wruć stary placu przed teatrem.
Uważam Jerzego Sobocińskiego za wybitnego rzeźbiarza ale pomnik Aleksandra Fredry nie należy do Jego najlepszych dzieł. Kurtyna.
Jaki zamówili i za jaki zapłacili, taki jest. I tyle w temacie
Rzeczywiście, ul. Mickiewicza i pomnik Fredry; pasuje, jak wół do karety. Teraz niech „genialne” gnieźnieńskie władze postawią pomnik Mickiewicza przed teatrem i będzie jak u Barei. Miejsce na pomnik jest przed teatrem w miejscu tych niewydarzonych piramid.
Kolejny parczek, kilka lat temu budowany i to od podstaw, będzie już odnawiany. Dlaczego ? Czyżby nie poświęcano mu dość czasu i uwagi na coroczną, troskliwą pielęgnację.? A może to społeczeństwo Gniezna nie potrafi uszanować tego, co się dla niego w mieście tworzy ? Ale najbardziej przykre jest to, że stary, urokliwy park miejski imieniem Generała Andersa będzie musiał dalej czekać w kolejce na rewitalizację ! Czy Kolejny prezydent Gniezna , którego wybierzemy już za rok zechce go zauważyć jako teren – perełkę miasta Gniezna ?
Do takiej sytuacji doprowadziła dyrekcja teatru która nie podlega Prezydentowi. Trochę wstyd dla dyrekcji że tak traktuje swoich patronów. Znowu prezydent musi ratować sytuację choć to nie jego kompetancja.
Nie masz racji. Ten plac leży w terenie objętym kontrolą konserwatora zabytków, a konserwator jest satrudniony przez prezydenta. Zatem obaj okazali się niekompetentni w tej sprawie. Zresztą w Gnieźnie są równi i równiejsi.
Budasz zrobił interes życia. Za darmo oddał teatrowi plac przed teatrem na długie lata. Teatr betonując zadbany i ukwiecony plac, wyrzucił zbędny jemu pomnik patrona czyli Aleksandra Fredry. No i po wielkich bojach różnych środowisk monument ten został ……przekazany Miastu, by sobie gdzieś ten pomniczek ustawiło. A, że będą z tym koszty? Kto by się w tym gnieźnieńskim ratuszu martwił! Miasto jak widać jest bogate i zamiast położenia porządnej nawierzchni choćby na jednej z centralnych ulic, bawi się w kolejne ozdóbki i robi coś za kogoś, czyli za dewastację placu przez własne nieprzemyślane decyzje.