Najwyższa Izba Kontroli podjęła się wykonania doraźnej kontroli sprawdzającej dostępność i zakres opieki psychiatrycznej oraz psychologicznej dla dzieci i młodzieży w województwie wielkopolskim.
Działania podjęte przez NIK to efekt wielu negatywnych czynników oraz informacji, które pojawiły się w mediach. Jedną z nich była ta, która dotyczy Gniezna – mowa oczywiście o zamknięciu oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w szpitalu „Dziekanka”, co nastąpiło w drugiej połowie ub. roku. Powodem był – jak oficjalnie podawano – brak kadry zainteresowanej pracą w tej jednostce.
W związku z tym, ale także na skutek innych informacji, opisujących stan psychiatrii i psychologii dziecięcej w bardzo złych barwach, poznańska delegatura NIK w pierwszych miesiącach 2023 roku podjęła się kontroli doraźnej w tego typu placówkach – dwóch poradniach psychologiczno-pedagogicznych, dwóch szkołach (jednej podstawowej i jednej ponadpodstawowej), czterech podmiotach leczniczych prowadzących trzy ośrodki środowiskowej pomocy psychologicznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży, a także dwóch centrach zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży oraz dwóch oddziałach psychiatrycznych poznańskich szpitali.
Wyniki tej kontroli to długa lista problemów, które pokazują, w jak złym stanie jest dziecięca psychiatria. Choć opis spraw nie dotyczy bezpośrednio Gniezna, to jednak obejmować może także mieszkańców naszego regionu, którzy mogą mieć problem ze znalezieniem odpowiedniej placówki leczniczej.
Najpoważniejszy zarzut dotyczył sytuacji ze Szpitala Klinicznego im. K. Jonschera, gdzie pacjentów unieruchamiano na wiele dni podczas pobytu w placówce: – Przy stosowaniu przymusu bezpośredniego w szpitalu działano nielegalnie, tj. przedłużano te środki na kolejne okresy bez osobistego zbadania pacjenta przez lekarza oraz unieruchamiano pacjenta na korytarzu oddziału bez osłonięcia go parawanem, co ograniczało prawo pacjenta do poszanowania jego godności i intymności. W obu kontrolowanych szpitalach przymus bezpośredni był przedłużany przez lekarzy, którzy nie byli psychiatrami, więc nie mieli do tego formalnych uprawnień – opisuje NIK. O sprawie powiadomiono Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej oraz prokuraturę.
Ponadto kontrola wykazała wiele innych problemów m.in. brak doświadczonych psychologów i psychoterapeutów w szkołach czy dużą rotację zatrudnienia specjalistów – w tym ostatnim przypadku wskazano na duże obciążenie emocjonalne pracowników, zwłaszcza w przypadku uczniów z zachowaniami o charakterze suicydalnym. Ponadto wskazano na brak efektywnej współpracy szkół z poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, długi czas oczekiwania na pomoc psychologiczną w placówkach, ale także wiele innych czynników pokazujących, że problem narasta. Nie pominięto także barier architektonicznych oraz niedogodności, jak brak możliwości zachowania prywatności w niektórych jednostkach.
Największym problemem, z którym boryka się dziecięca psychiatria, jest niestety brak kadry: – W wyniku przeprowadzanych w latach 2020-2022 konkursów i przekształceń dotychczas obowiązujących umów, na terenie Wielkopolski otwarto 16 ośrodków realizujących świadczenia na I poziomie referencyjnym oraz 12 centrów zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży. Wśród nich funkcjonowały trzy oddziały dzienne. Większość ośrodków I i II poziomu referencyjnego była położona w tych samych miastach. Ośrodki oddalone były od siebie o 30 do nawet 100 km, co stanowiło poważne ograniczenie dostępności leczenia. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że przy żadnym z trzech oddziałów dziennych nie działał hostel. Dostępność leczenia według modelu trzech poziomów referencyjnych była zatem na terenie Wielkopolski znikoma – informuje NIK. Efektem tego jest to, że dzieci korzystają z poradni dla dorosłych. Liczba ta wzrosła w ciągu dwóch lat dwukrotnie.
Do tych problemów dochodziło przepełnienie oddziałów: – Powszechnie stosowane umieszczanie łóżek (dostawek) na korytarzach nie tylko było niezgodne z prawem, ale też nie zapewniało pacjentom poszanowania ich intymności i godności. Zdarzały się dni, kiedy niemal ¼ łóżek (11) znajdowała się na korytarzach obu funkcjonujących w szpitalu oddziałów psychiatrycznych dzieci i młodzieży. Ze względu na brak miejsc pacjenci byli często odsyłani do innych placówek. Poza tym kontrolerzy NIK ustalili, że oddziały psychiatryczne były przepełnione, brakowało miejsca na terapie i rozmowy z pacjentami. Ze względu na nieodpowiednie warunki pracy pięciu lekarzy wypowiedziało umowy o pracę – opisano sytuację w Szpitalu Klinicznym im. K. Jonschera.
W kontekście Gniezna i szpitala „Dziekanka”, Izba stwierdziła krótko: – Działania Marszałka Województwa Wielkopolskiego na rzecz utrzymania oddziału okazały się nieskuteczne i w sierpniu 2022 r., mimo dużego zapotrzebowania na opiekę psychiatryczną dla dzieci i młodzieży, zamknięto ostatni taki oddział w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka” im. Aleksandra Piotrowskiego w Gnieźnie. Przyczyną były problemy z zatrudnieniem lekarzy psychiatrów. Utworzenia oddziału czy poradni zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży nie zaplanowano także w nowo budowanym samorządowym szpitalu pediatrycznym w Poznaniu.
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła także wnioski z kontroli, które są adresowane do konkretnych placówek. Wydaje się jednak, że ich realizacja może nastręczać sporo problemów zwłaszcza, że problem wydaje się być systemowym i wynika z ogólnego ubytku kadry medycznej. W przypadku tej ostatniej to właśnie psychologów i psychiatrów brakuje coraz bardziej, a w przypadku najmłodszych pacjentów kwestia ta staje się coraz bardziej paląca.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Niech kształcą wincyj logistków na coraz bardziej zautomatyzowane magazyny i pedagogów bez uprawnień i „”zarządzających”. Pewnie problemem brak dobrych kadr kształcących.