Od półtora roku w Gnieźnie nie funkcjonuje oddział, w którym udzielane były świadczenia medyczne dla najmłodszych pacjentów, wymagających leczenia psychiatrycznego. Radni powiatowi podjęli apel, ale niestety póki co rokowania w tej sprawie nie wyglądają dobrze.
W miniony czwartek podczas sesji Rady Powiatu Gnieźnieńskiego podjęto apel. Nawołuje on do przywrócenia funkcjonowania oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka” w Gnieźnie. Jego treść skierowana jest do władz województwa, a w uzasadnieniu wskazano na powszechny problem z dostępem do pomocy psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży.
Przypomnijmy, że oddział taki w szpitalu „Dziekanka” został zamknięty latem 2022 roku. Powody były prozaiczne – brak kadry lekarskiej, chętnej do pracy w gnieźnieńskiej lecznicy. Ostatecznie, mimo starań, znacznego powiększania stawek, prowadzonych rozmów, sprawa upadła i funkcjonowanie oddziału przejął szpital w Poznaniu.
– Głównym powodem, dla którego ten oddział składający się kiedyś z 32 łóżek już nie istnieje na obecną chwilę, mimo, że jest pomieszczenie na jego utworzenie, to jest kadra, której brakuje. Brakuje specjalistów, którzy mogliby podjąć pracę stałą na tym oddziale. Nie myślę o kadrze z personelu medycznego, jak pielęgniarki czy osoby, które opiekują się pacjentami, ale przede wszystkim brakuje lekarzy psychiatrów – przekazał radny Jerzy Berlik i członek rady społecznej „Dziekanki”.
– Chcielibyśmy, aby ten apel stał się wsparciem dla organu prowadzącego szpital w tych dalszych działaniach ze szczebla tak NFZ, który tę gotowość wyraża, jak i Ministerstwa Zdrowia. Od przynajmniej trzech kadencji doskonale wiemy o ilości brakujących łóżek i już wiele lat temu mieliśmy zdiagnozowany problem deficytu pięciuset miejsc. To jest jeden szpital. To, że się nad tym pochylamy, wynika z wieloletniej tradycji szpitala „Dziekanka” – dodał przewodniczący Dariusz Pilak.
– Apel jest kroplą do stworzenia czegoś dobrego w naszym powiecie, regionie. Ten oddział, który funkcjonował i został zamknięty, to wynikało z faktu, że stawki dla lekarzy były zbyt niskie – stwierdziła radna Natasza Szalaty i jak dodała: – Potrzeba jest ogromna. Te 32 łóżka, które były, myślę, że będą musiały być zdwojone lub potrojone, bo problem jest wielki w kwestii naszego regionu, ale i Polski. Myślę, że te łóżka będą służyły naszym mieszkańcom. Uważam, że bardzo zasadne jest działanie Ministerstwa Zdrowia, które wprowadziło te zmiany w podejściu do psychiatrii dziecięcej, gdzie uważa się, że diagnozowane dzieci powinny być jak najbliżej miejsca zamieszkanie. To zostało niestety odebrane naszym dzieciom, młodzieży, kiedy oddział był likwidowany – powiedziała. Jerzy Berlik dodał, że z tymi stawkami nie było tak do końca, ponieważ lekarzom oferowano je 2 lub 3 raz wyższe niż wcześniej, a mimo to nadal nie chcieli się zdecydować na podjęcie pracy.
Wszyscy jednak przyznali, że problem jest systemowy i pilny do naprawy, aczkolwiek lekarzy psychiatrów, specjalistów, których zwyczajnie brakuje na rynku medycznym, nikt nie „wyczaruje” w krótkim czasie. Mimo to uznano, że apel ma być asumptem do zwrócenia uwagi na sprawę z perspektywy Gniezna, którego kwestia zamknięcia oddziału dość mocno dotknęła.
Ostatecznie za przyjęciem apelu jednogłośnie opowiedziało się 22 radnych obecnych na sesji.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Pomoc jest jak najbardziej potrzebna! Ale w innej formie niż ta co była… Potrzeba zmiany systemowej, nie powinno być tak że w oddziale są dzieci chore, zaburzone i uzależnione! Taka forma nie ma sensu! Jeśli politycy się tym nie zajmą, nie wprowadza stosownych zmian, nie dadzą narzędzi dyrektorom placówek to niestety ale oddolnie nic się nie zrobi! Same chęci w tym wypadku nie pomogą… A brak lekarzy to inna kwestia, oni częściowo są ale poza systemem publicznym, to również jest kwestia systemowa, też można by to uregulować prawnie, kończysz państwową uczelnię, pracuj w państwowej służbie zdrowia! Masz siłę i chęci na więcej? Wtedy proszę gabinety itp…
W powiecie Gnieźnienskim zamknięto oddział dziecięcy zabrano możliwość leczenia. W szkołach brakuje psychologów, jest to problem widoczny wcześniej już 2000r, szkoły prosiły starostwo o etaty dla psychologów. Zbagatelizowano ten apel, dziś trzeba psychiatrów. Reakcja powinna być w wczesnym stadium, larum będzie gdy rządzący będą potrzebować psychiatrów.