Po trzech miesiącach przerwy zimowej ponownie będzie można skorzystać z rowerów miejskich. Obecnie będzie dostępnych 149 pojazdów.
2024 rok będzie już trzecim, pełnym sezonem systemu roweru miejskiego. Rozpoczyna się on od 1 marca i potrwa w tym roku krócej – do 31 października (do tej pory było to do 30 listopada).
Przez te 9 miesięcy mieszkańcy posiadający aplikację Roovee mogą korzystać z dostępnych jednośladów. W tym roku nie ma żadnych zmian w regulaminie i cenach – nadal pierwsze pół godziny jazdy jest darmowe.
Od roku w systemie funkcjonuje także 11 rowerów z fotelikami, w których można przewozić dziecko do 22 kg wagi – są one trwale przymocowane do pojazdów i mają regulowane pasy.
Aby móc korzystać z roweru miejskiego, należy pobrać na telefon aplikację Roovee – po założeniu konta trzeba go zasilić środkami w wysokości 10 zł. Aby wypożyczyć rower, konieczne jest zeskanowanie kodu QR z kierownicy lub blokady i rower – po chwili jednoślad jest już dostępny do jazdy. Po dotarciu do celu, należy zamknąć ręcznie blokadę tylnego koła i wykonać zdjęcie odstawionego pojazdu. Rowery można rezerwować na 10 minut przed planowanym odjazdem.
Pierwsze pół godziny jazdy rowerem miejskim jest bezpłatne, a potem każda kolejna minuta liczona jest 5 groszy, którą potrąca z konta Roovee. Dokładne stawki cen i regulamin można znaleźć na stronie Gnieźnieńskiego Roweru Miejskiego. Tam też można znaleźć regulamin, położenie rowerów miejskich na mapie oraz ich dostępność. Jest to także możliwe za pośrednictwem aplikacji.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
To chyba jakiś żart Łyse opony tak zjechane że wychodni pomarańczowy kolor .Nie idzie wypożyczyć rowery dzisiaj straciłem 30 minut i 6 rowerów zeskanowanych z łysymi oponami i co chwilę błąd .Dno a te opony to chyba jakiś żart