Pojawiła się propozycja, by zespół ratownictwa medycznego, który stacjonuje obecnie w Kiszkowie, został przeniesiony do Kłecka. Radni z pierwszej miejscowości są przeciwni, a dyrekcja szpitala przyznaje, że to nie od nich zależy, ale są dane, które wskazują, że takie rozwiązanie będzie korzystniejsze.
26 kilometrów – taka jest odległość od obecnego punktu stacjonowania zespołów ratownictwa medycznego w Gnieźnie do Kiszkowa. Do Dąbrówki Kościelnej, położonej na skraju powiatu, jest najdalej w całym powiecie – 33 kilometry. Obecnie karetka stacjonuje także w samym Kiszkowie (od 2009 roku), ale są plany, by to zmienić i przesunąć ją do Kłecka. Między tymi miejscowościami jest 15 kilometrów drogi, po najkrótszym dystansie.
Co ważne też, karetka z Kiszkowa nierzadko obsługuje zdarzenia w gminie Mieleszyn, dokąd ma miejscami ponad 20 kilometrów, ale również dojeżdża do gmin w sąsiednim powiecie poznańskim czy wągrowieckim. I to właśnie ma być problemem, bo według analiz, prawie połowa wyjazdów dotyczy obszaru poza powiat gnieźnieński. Póki była rejonizacja, to nie występowało. Od momentu jej zlikwidowania, tego typu sytuacje są częste.
Dla mieszkańców gminy Kiszkowo likwidacja stacji ZRM i przeniesienie jej do Kłecka jest nie do przyjęcia. Omówiono go podczas ostatniej sesji rady, na której gościli także przedstawiciele Szpitala Pomnik Chrztu Polski oraz Starostwa.
Obecny wójt Tadeusz Bąkowski twierdzi, że w sprawie rozmawiał już z przedstawicielami Urzędu Wojewódzkiego, gdzie go poinformowano, że gmina Kłecko, Mieleszyn i Mieścisko są „białą plamą” jeśli chodzi o dojazd karetki na miejsca wezwań, które trwa za długo. – Uważam, że jest to tylko przesunięcie tej plamy, bo jak podstacja będzie w Kłecku, to biała plama będzie w Kiszkowie i znowu tej białej plamy nie zlikwidujemy. Miałbym prośbę, że jeżeli jest ta biała plama, to żeby zrobić podstację pogotowia w Kłecku, nową karetkę i mamy zlikwidowaną białą plamę – stwierdził wójt. Jak dodał, jest to już trzecie podejście do próby zlikwidowania stacji karetki w Kiszkowie.
Głos w sprawie zabrał dyrektor Szpitala, Grzegorz Sieńczewski: – Szpital nie decyduje o tym, jak wyjeżdżają dane karetki. Szpital je tylko posiada w swoich zasobach, ale nie decyduje o tym do jakiego zdarzenia jadą, gdzie wyjeżdżają, jak funkcjonują. Szpital ma je utrzymywać i w porozumieniu z Wojewodą jako operatorem systemu dyskutować, gdzie dana podstacja powinna się znajdować. Jak dalej dodał dyrektor, problemem stacji jest jej bliskie położenie granicy, przez co aż 47% wyjazdów karetki z Kiszkowa było poza powiat gnieźnieński. Na to, gdzie kierowana jest karetka Szpital nie ma wpływu, bo o wszystkim decyduje dyspozytor podległy Urzędowi Wojewódzkiemu. Co więcej, często się zdarza, że karetka wyjeżdżająca na teren innego powiatu, kieruje się z pacjentem do szpitala w Poznaniu, przez co czas nieobecności się wydłuża. – Tak nie może być. Dopóki ta karetka będzie tutaj stacjonowała, to niestety tak będzie – mówił Grzegorz Sieńczewski i dalej deklarował: – Jeśli ta karetka będzie stacjonowała w Kłecku, to zapewniam państwa, że będzie tutaj częściej i będzie lepiej zaopatrywała ten rejon, niż będąc w Poznaniu.
Ta argumentacja nie przekonała większości radnych. Część dalej powtarzała, że powstanie nowa biała plama. Przykładem ma być też brak komisariatu czy posterunku policji, przez co czas dojazdu z istniejącego w Kłecku jest równie długi.
Radny powiatowy Stanisław Szczepański przekazał, że w fakt przesunięcia stacji karetki zaangażowała się wicestarosta Anna Jung. – Pan tu tego nie powiedział, ale jest też przyczyna polityczna. Pani starosta będzie kandydować do rady powiatu i będzie tu zabiegać o głosy i co ma powiedzieć, że dobrze zrobiła mieszkańcom Kiszkowa, że karetkę zabrała? – mówił. Dodał, że kolejną „niespodzianką” będzie przeniesienie poradni psychologiczno-pedagogicznej do Gniezna. Starosta Piotr Gruszczyński stwierdził, że radnego wypowiedź była „wyborcza”, a sprawa przeniesienia poradni ma być na korzyść tych rodziców, którzy muszą jeździć z dziećmi do Kłecka z drugiej części powiatu.
Zastępca wójta Radosław Występski powiedział: – Przyjmując państwa argumentację, że karetka będzie częściej na terenie naszej gminy, trochę to brzmi paradoksalnie, ale możliwe, że ten czas się zwiększy. Pewnym jest, że ta karetka pojedzie częściej nie do Poznania, a do Gniezna, a nie do Kiszkowa. Czy możemy się umówić na taką analizę za jakiś czas, czy rzeczywiście to pomogło, bo ja akurat nie do końca wierzę w te ustalenia, że dla naszych mieszkańców się to mocno poprawi.
Wójt Tadeusz Bąkowski przyznał, że z jego rozmów w Urzędzie Wojewódzkim wyniknęły zupełnie inne sprawy, niż to, co wskazał dyrektor Szpitala: – Argumentem żadnym jest wyjazd poza rejon, a pan przytacza, że to jest główny argument. Tam usłyszałem, że to nie jest argument, tylko, że są białe plamy. Powstanie biała plama w Kiszkowie. Ja wiem, że to być może zwiększy obecność karetki, ale to nie jest argument. Żaden. I to nie w województwie, ale tutaj na miejscu te decyzje w powiecie zapadły. Na te słowa rozległy się oklaski w sali. – Pierwszy raz słyszę o białych plamach. Nie znam tematu białych plam. Znam to, co przedstawił pan dyrektor. To pani Żurawska (kierownik oddziału Ratownictwa Medycznego w WUW Poznań – przyp. red.) mi powiedziała i możemy przeprowadzić konfrontację, jestem otwarty. Pani Żurawska przekazała mi taką informację, że od roku mamy już analizę, czekamy tylko na po wyborach, żeby przeprowadzić ten proces. Mówię to przed wszystkimi i możemy to sprawdzić – stwierdził starosta Piotr Gruszczyński.
Na tym spotkanie zakończono, ale zadeklarowano zorganizowanie specjalnego z udziałem wszystkich stron, łącznie z przedstawicielami Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Niemniej wójt Tadeusz Bąkowski w minioną środę odniósł się do całej sprawy, wydając oświadczenie. Jak przekazał, oficjalna informacja o planowanym przeniesieniu karetek w jego opinii padła dopiero na ww. posiedzeniu rady gminy z 4 marca br. – Z informacji, którą uzyskałem po Sesji od Wicewojewody Wielkopolskiego Pana Jarosława Maciejewskiego na dzień dzisiejszy nie ma decyzji o przeniesieniu karetki do innej miejscowości. Jestem również w stałym kontakcie z Wydziałem Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu, jak również z Wicewojewodą Wielkopolskim Panem Jarosławem Maciejewskim. Najbliższe moje spotkanie w tej sprawie z Panem Wicewojewodą odbędzie się 10 marca w niedzielę. Kolejne mamy zaplanowane na przyszły tydzień. Decyzję w sprawie lokalizacji karetki może podjąć wyłącznie Wojewoda Wielkopolski – poinformował. Kolejne informacje w tej sprawie mają się pojawić po ww. spotkaniach.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Uważam że karetka powinna zostać w Kiszkowie przez tyle lat nikt nie mówił o białych plamach dopiero teraz ktoś coś wymyślił. My mieszkańcy Kiszkowa MÓWIMY NIE .B A T S T A