Niespełna połowa gnieźnian zdecydowała się wziąć udział w wyborach, co jest sporą różnicą, jeśli chodzi o wynik parlamentarnych z października 2023 roku, jak i poprzednie samorządowe w 2018 roku.
Znając już wyniki pełne wyborcze i listy radnych oraz wójtów, burmistrzów i prezydenta, którzy obejmą stanowiska wraz z początkiem nowej kadencji, warto jeszcze spojrzeć na frekwencję. Ta może być zaskakująca, bowiem w Gnieźnie, w którym w październiku 2023 roku była jedną z większych – głosowało 75,50% tj. 37 503 uprawnionych – tym razem do urn udało się tylko 45,97% tj. 22 941 uprawnionych. To o prawie 15 tys. osób mniej, niż pół roku temu. I jest to też najniższy udział osobowy w wyborach samorządowych w Gnieźnie w ostatnich dekadach przy utrzymującym się ubytku mieszkańców.
Pełne dane frekwencji z 7 kwietnia br. wyglądają następująco:
Pomimo, że w 2018 roku do urn w Gnieźnie udało się 56,22% uprawnionych, to jednak w 2014 było to 43,01%. W tym ostatnim przypadku warto jednak dodać, że 10 lat temu było więcej wyborców – 55 700 na obecnych 49 933 – liczba spadła więc znacząco. Dekadę temu głosować poszło 23 959 uprawnionych, a więc o tysiąc więcej niż 7 kwietnia br. Ile osób głosowało w wyborach samorządowych w ciągu ostatnich 15 lat?
Widać więc, że mimo pewnej „wypadkowości” z 2018 roku, spowodowanej najpewniej przełożeniem na ogólnopolską politykę, poziom frekwencyjny w Gnieźnie utrzymuje się na podobnym poziomie od lat i to mimo spadku liczby osób uprawnionych. Otwartym pozostaje pytanie, czemu mimo względnie dobrej znajomości komitetów czy kandydatów, nic się w tym zakresie nie zmienia i do urn udaje się wciąż względnie ta sama liczba mieszkańców. Być może wynika to z niechęci do podejmowania decyzji, które i tak docelowo niewiele wnoszą. Aczkolwiek przypadek z wyborów prezydenckich w 2014 roku, kiedy to do II tury nie dostał się Jacek Kowalski, pokazał możliwość dokonywania zmian. Potrzebna jest jednak mobilizacja elektoratu. I tę widać także w tegorocznych wyborach, gdzie do rad ze sporym poparciem dostały się osoby, nieposiadające mandatu radnego, które w ostatnim czasie nie prowadziły zbyt dużej aktywności (rzecz jasna poza kampanią), a jednak zdobyły kilkaset do nawet tysiąca głosów i dostały się do jednego z samorządów w mieście czy powiecie.
Na terenie Gniezna największą mobilizacją wykazali się mieszkańcy os. Grunwaldzkiego. To właśnie z komisji nr 18 w Szkole Podstawowej nr 8, obejmującej ten obszar, do urn przystąpiło 53,99% uprawnionych. Kolejnym była komisja nr 29 przy ul. Fabrycznej na os. Arkuszewo, gdzie zagłosowało 52,74% a trzecia była komisja nr 9 w Szkole Podstawowej nr 3 obejmująca os. Piekary – 52,56%.
Najmniej do urn udało się mieszkańców z centrum miasta. Najniżej w tabeli znalazła się komisja nr 6 w żłobku przy ul. Kościuszki – 29,68%, następnie Szkoła Podstawowa nr 5 z komisją nr 1 – 31,20% i dalej ponownie żłobek z komisją nr 7 obejmującą zachodnią część śródmieścia – 32,08%. Ogólnie ujmując, komisje działające na terenie centrum znajdują się najniżej w tabeli, co pokazuje największy brak zaangażowania mieszkańców w udział w wyborach. W zestawieniu nie ujęto jednostek szpitalnych i opiekuńczych.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Tacy rządzący jakie miasto.
No właśnie do rady miasta dostała się np. taka Gandurska,co zrobiła przez 4 lata w radzie dla mieszkańców,po za podnoszeniem łapki za podwyżkami???? Teraz też się dostała,bo młoda,ładna i sobie pstryka zdjęcia,ot klawe ma życie!! Następny Dolaciński to samo dyrektor czy prezes Zarządu Dróg w Gnieźnie,co ON zrobił dla mieszkańców w tym względzie??? NIC,po za braniem pieniędzy z naszych podatków na wypłatę i premię,za co??? Ano za DZIURY na drogach i ulicach,które od zimy są do dziś,na to pieniędzy pewnie NIMA !!! Następny niejaki Kujawa,prezes spółdzielni,to samo ,ludziska z Winiar wybrali,a za chwilę będą kolejne PODWYŻKI w blokach,ZAŁOŻYMY SIĘ??? I zacznie się psioczenie i wyzywanie,ale wiedziały gały co brały,nie???Nawet mi nie żal takich głąbów i frajerów co głosowali odpowiednio,a tym bardziej takich zwykłych trzeba to powiedzieć, leszczy co w ogóle nie poszli,a być może mogli GNIEZNO zmienić!!!! A tak DRUŻYNA BAJZLU została i się cieszą,że lemingi powybierali,były już prezydent uciekł do powiatu,aby zostać starostą,a bajzel i DŁUGI zostawi następcy,którego akurat z całej platfusiarni SZANUJĘ najbardziej,jak mało kogo i chciałbym,aby całą tą post komunę przegonił z układów miejskich,a związał się z obozem patriotycznym,ale wtedy by GAŁY im wyszły!!!! Na to trzeba odwagi i to dużej, zagrać wbrew kolesiom i układom ,lecz dla …..mieszkańców Gniezna !!!!! Czy tak będzie,wątpię……a może…..
Chciałbym stanąć w obronie towarzysza Dolacińskiego, on akurat jest bardzo aktywny: składa wieńce, wiązanki, wręcza dyplomy i medale…
To bardzo ciężka i odpowiedzialna praca…
Do pełnienia takich funkcji wystarczą dzieci szkolne, a medalomania powinna zniknąć już dawno z przestrzeni publicznej.
Tak samo, jak jeden radny z PiS. Ale jak wybieracie, tak macie.
Wilku, świetny tym razem komentarz. Dobrze oceniasz gnieźnieńskie społeczeństwo. A czy tolerowanemu przez nas Powalowskiemu zabraknie odwagi, by się odciąć od tego dotychczasowego bałaganu? Czy okaże się człowiekiem godnym zaufania i wsparcia? Czas pokaże, czy wybierze postawę niewolnika partii czy samodzielnego męża stanu.
Frekwencja jest jaka jest. Jeżeli przez wiele lat na stołkach zasiadają ciągle te same i nasze miasto jest takie jakie wszyscy widzą. Dużo osób narzeka że przydały by się zmiany żeby rozwinąć to nasze miasto ale nie nowe zakłady pracy nowe inwestycje a nie galerie itd. To widocznie mieszkańcom i wyborcom to pasuje. Zamiast dać wykazać się nowym osobom zmienić coś w tym naszym mieście to nie po co jest dobrze, będziemy dalej narzekać. Czyli jednym słowem nowa stara bieda.
Trochę mi wstyd, za mieszkańców Gniezna. Mieszkańcy w średnim wieku chyba Stwierdzili , że ważniejsze są prace na ogródkach działkowych. Bo pogoda lada chwila może się zmienić, a tam po jesieni, zostało tyle do uporządkowania. A młodzież zapewne wsiadła na rowery i pojechała na niedzielne rowerowe spacery albo na rekonesans ośrodków wypoczynkowych typu Skorzęcin czy Powidz. . A obowiązek ? Jaki obowiązek??? A co mi zrobią jak nie pójdę głosować?? NIC !!! Zatem. O co chodzi ? Nie ma obowiązku, więc nie poszedłem ( poszłam ) głosować i tyle !
Powinny być ograniczenia do 2 kadencji także dla radnych.
Te wyniki tych wyborów czy innych to jest jak przepowiadanie przyszłości .
Obrazkowe społeczeństwo Gniezna nie na żadnych potrzeb. Wystarczy im obłędna telewizja śniadaniowa, głupawe seriale, plotki kolorowych nie polskich gazet, obce galerie handlowe zamiast ukwieconych parków i brak kręgosłupa moralnego. Gniezno nigdy się nie rozwinie. Trzeba pryskać stąd, póki czas!