„50 lat minęło, jak jeden dzień” – chciałoby się zanucić do melodii znanej z jednego z popularnych polskich seriali. Tak też było w przypadku maturzystów z I LO.
Spotkanie maturzystów rocznika 1974 odbyło się co prawda jakiś czas temu, ale dopiero teraz jego uczestnicy postanowili podzielić się z nami swoim wspomnieniem. Warte jest ono pokazania, jak niektóre znajomości i przyjaźnie, zawarte w ławach szkolnych, potrafią przetrwać tyle dekad.
W spotkaniu dojrzałych maturzystów klasy IV D, której wychowawcą był mgr Stefan Wachowiak, wzięło udział 19 osób, chociaż udział zadeklarowało nieco więcej (z pierwotnego stanu 39 osób), ale – tu nie ma co ukrywać peselu – z powodów zdrowotnych nie wszyscy mogli uczestniczyć. Zwłaszcza, że życie niektórych z nich skierowało daleko od rodzinnych stron.
Był to swojego rodzaju zlot wspomnieniowy, bowiem w ramach spotkania zorganizowano zwiedzanie aktualnego budynku szkoły przy ul. Kostrzewskiego (działającego w tej roli od 1978 roku) wraz z Izbą Tradycji. Była także Msza święta w katedrze w podziękowaniu za otrzymane łaski i modlitwą za zmarłych nauczycieli, koleżanek i kolegów. W dalszej części nie zabrakło także zwiedzania budynku, w którym ówcześni maturzyści uczyli się przez cztery lata i zdawali egzamin – dzisiaj jest to gmach tzw. „Medyka” przy ul. Mieszka I (formalnie WSCKZiU). Na koniec odbyło się koleżeńskie spotkanie ze wspomnieniami w Restauracji Adalbertus.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Gratulacje dla absolwentów i podziw dla organizatorów. Nie jest łatwo po tylu latach zebrać doborową „paczkę” byłych uczniów, bo jak wiadomo, wielu zapewne rozjechało się nie tylko po Polsce, ale także i po świecie w poszukiwaniu własnego losu życia.