Skontaktowali się z nami mieszkańcy dwóch ulic z osiedla Piekary, gdzie od pewnego czasu powstaje osiedle nowych domów. Ich droga dojazdowa momentami jest trudna do pokonania pieszo i samochodami.
Sytuacja dotyczy ul. Złotej, która znajduje się na końcu ul. Zachodniej – odchodzącej od ul. Kłeckoskiej. To nowe osiedle, powstające na terenie w sporej części wciąż otoczonym polami.
– Przesyłam państwu zdjęcia zalanej ulicy Złotej, która niestety tak wygląda po każdym większym deszczu nie mówiąc nic o dziurach w których można urwać koła, ani pan deweloper ani miasto nie robi nic w kierunku poprawy sytuacji – informuje nas jeden z mieszkańców, który jeszcze przesłał zdjęcie odpompowywania wody z kałuży do szamba.
Inna gnieźnianka z tego fyrtla pisze również: – Jak widać błoto, kałuże i dziury gdzie tylko patrzeć kiedy ktoś zawieszenie sobie urwie. Jak dodała, sytuacja dotyczy około 30 rodzin, które zamieszkały w tym rejonie: – Dzieci na autobus nie mają jak dojść – dodaje.
Gnieźnianka na dowód przesyła pismo, które wiosną 2024 r. przekazano mieszkańcom z Urzędu Miejskiego. Jak w nim informowano, Magistrat miał wezwać dewelopera do zagospodarowania wód opadowych i naprawy uszkodzonej drogi. Od momentu otrzymania tego pisma minęło 9 miesięcy, dlatego proszeni przez mieszkańców zwróciliśmy się w tej sprawie do Urzędu Miejskiego.
Jak otrzymaliśmy dzisiaj w odpowiedzi z Magistratu, urzędnicy próbowali namówić dewelopera do wykonania tej drogi – bez skutku. – Na dziś będziemy działać doraźnie – Urząd Miejski będzie odpompowywał wodę i szukał rozwiązania, które będziemy mogli zrealizować w przyszłości – przekazano nam w odpowiedzi. A zima, która kojarzona jest z ciągłymi opadami deszczu i śniegu oraz roztopami, tak naprawdę dopiero się zaczyna.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Miasto mogło zastrzec budowę drogi przez dewelopera zanim wydali zgodę na osiedle.teraz to już po zamiatane.
Ludzie teraz patrzą tylko na władze miasta. Wiecie co mieszkańcy zrobiliby jeszcze 20 lat temu? Wyszłoby 20 mężczyzn mieszkających na tej ulicy, wzięliby szpadle i kopali rów następnie włożyłby drenaż. A teraz pipki siedzą w domach, chodzą 5 lat po urzędach, sądach, bo nie zrobią nic sami! Lewe rączki, albo ograniczony mózg- to Was powstrzymuje.
Tak się kończy bezmyślne kupowanie działek na wsi . Później przychodzi zdziwienie że nie ma drogi, że są wysokie koszty podłączenia mediów, że obornik śmierdzi….. Jeszcze większe zdziwienie panuje wśród tych nabywców wiejskich działek budowlanych mających tzw. „współwłasność w drodze” gdy po fakcie sami nie mogą się dogadać w czymkolwiek dotyczącym tej wspólnej drogi a wcześniej trwali w naiwnym przekonaniu że to gmina się tym zajmie.
Kolejny DEWELOPER sprzedał ludziom KOTA W WORKU.
A na co liczyli kupując działki w polu?
Gdzie ludzie mają rozum, teraz lamentują, tak jest jak się kupuje działki w polach .
A bo to jedna taka ulica? Ważne, że jest rondo przy Rycerskiej. Było potrzebne żeby najznamienitszy rycerz z tej ulicy miał szybka drogę do kochanki
Miasto nic nie robi ? A kto buduje i kupuje domy w polu . Dlaczego w tym pięknym i cudownym kraju pierwsza nie powstaje droga i chodniki ? A dopiero później budynki mieszkalne . Bo developer musi zarobić , a o drogę niech później martwi się miasto albo gmina .
Czy ktoś ważny z Urzędu mieszka na tej ulicy ?
Wiedzieli gdzie się wprowadzają a teraz lament
Deweloper zrobił (i zarobił) swoje i tyle. on w życiu nie pobuduje drogi. A Miasto niech się zastanowi nad kolejnymi decyzjami budowy nowych osiedli, skoro nie ma w perspektywie pieniędzy i to niemałych na kompletną infrastrukturę dla tych terenów!
Jeżeli miasto nie poczuwa się do odpowiedzialności DO SWOJEJ DROGI bo nie jest to żadna droga wewnętrzna wykonana przez developera, to dlaczego pozwala w ogóle przy niej budować? To nie jest nowa sytuacja, ta walka trwa już dobre 3 lata, a z każdym postawionym domem i każdym metrem położonej kostki brukowej na posesjach bez wykonania odwodnienia jest coraz gorzej. Dodatkowo ciężki sprzęt rozjeżdża nieutwardzoną nawierzchnię i otrzymujemy krajobraz jak z bitwy pod Sommą.
Raczej nad Sommą.
Deweloper powiedział , że drogę zrobi do końca wakacji, a potem mówił, że czeka na rozbiór drogi Wierzbiczany, ponieważ ta nawierzchnia ma trafić na ul Złota.
Widzieli co kupują?
Może warto podać nazwę dewelopera