Zanim św. Augustyn się nawrócił i zaczął żyć jak na człowieka przystało, prowadził niezwykle hulaszczy tryb życia. Jego matka, św. Monika latami modliła się o łaskę życia świętego dla syna, by w końcu doczekać się tego daru. Każdy rodzic odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu swojego dziecka na drodze uświęcenia, a przypadków podobnych do żywota św. Augustyna w historii świętych było wiele, gdzie ogromną zasługą była modlitwa matki.
Podobnie było w życiu Pana Jezusa i Jego Matki. Pan Jezus już bez NMPanny był pełnią Świętości i mógł na wszelki sposób dokonać dzieła odkupienia bez swojej Rodzicielki. Z historii i Magisterium Kościoła każdy wierny winien wiedzieć, że Bogarodzica odegrała ogromną rolę w dziele wcielenia i odkupienia rodzaju ludzkiego. Dostąpiła tego zaszczytu, gdyż sam Bóg tego chciał.
Wbrew modernistycznym teoriom, Kościół zawsze głosił, że tylko Najświętsza Dziewica z Nazaretu mogła być Matką Boga. Żadna inna kobieta nie została tak jak Ona zachowana od grzechu pierworodnego. Tak jak Abraham, Mojżesz, czy Melchizedech są figurami Chrystusa tak np. postać Judyty jest zapowiedzią Tej, co Zło pokonać może. Chrystus jest jedną osobą, lecz posiada dwie natury. One połączone są w unii hipostatycznej, o czym uroczyście orzekł sobór efeski. Tak więc Chrystus jest zarówno całkowicie Bogiem jak i całkowicie człowiekiem, nie pół stworzeniem i pół stworzycielem.
W tej wielkiej tajemnicy jedynej słusznej wiary nie można nie dostrzec jak wielkie konsekwencje ma to dla Matki Boga-Człowieka. Otóż ta wieczna Dziewica jest Matką zarówno Stworzyciela Boga jak i wcielonego Słowa Bożego. On to wziął od niej ludzką naturę, która w osobie niepokalanej Niewiasty była całkowicie nienaruszona. Choć to nie Ona odkupiła rodzaj ludzki to jednak Jej wkład w Dzieło jest tak wielki, iż można mówić o współodkupieniu. Przez nią i tylko przez nią zechciał Bóg zejść na Ziemię, chciał by Ona się Nim opiekowała i karmiła. Chciał On aby za Jej przyczyną stał się pierwszy cud w Kanie Galilejskiej i wreszcie chciał, aby to Ona stała pod Krzyżem w Wielki Piątek i razem z Chrystusem współcierpiała.
Po grzechu adamowym nie było szans na zbawienie. Bóg zsyłał proroków, którzy mówili o przyszłym Mesjaszu i niejednokrotnie również o Jego Matce. Dopiero gdy w Nazarecie narodziła się w ubóstwie i prostocie Czystsza od aniołów, wtedy cały świat niebieski wiedział, że zbliża się ratunek dla ludzkości. Tak jak Jutrzenka najbardziej świeci przed wschodem słońca, tak narodziny Najświętszej z Niewiast były największym przygotowaniem do przyjścia Zbawiciela. Można by stawać na głowie aby przygotować godne króla przyjście Mesjaszowi, lecz nie mógł istnieć Bogu milszy sposób jak przyjście przez Maryję. To mieszkanie w Jej łonie i życie u Jej Boku było dla Boga na Ziemi najpiękniejszymi chwilami.
Bóg wielce umiłował własną Matkę i cieszy się, kiedy to człowiek czci Ją i za Jej wstawiennictwem modli się do Niego. Ufni w pomoc Tej najczystszej z Niewiast mieszkańcy Gniezna odmówią różaniec publiczny przy pomniku Opatrzności Bożej 3. września o godz. 16.00 w stałej intencji: za mieszkańców Gniezna i z całej Polski.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.