„Dobre drzewo nie może rodzić złych owoców”

Ludzkość świadomie czy nieświadomie kroczy pod czyjąś wodzą i to na wszystkich polach: religijnym, moralnym, literackim, gospodarczym i politycznym. Większość czyni to, co chce kilka wybitnych jednostek, ale i te ktoś wiedzie. W rzeczywistości prowadzą tylko dwaj: Chrystus i Lucyfer, a wszyscy inni idą za nimi.

Współcześni katolicy – prócz zawsze czcigodnych wyjątków – nie odróżniają się od innych. Nie odbijają jako specjalny rodzaj ludzi. Robią wszystko jak wielka masa dzieci świata. Mówią jak tamci, kupują i sprzedają jak tamci, ubierają się jak tamci. Chrystianizm się zeświecczył, zeświecczyła się niedziela katolicka i katolicka rodzina. Zeświecczyła się w wielkiej mierze praca i lektura katolicka. Chrześcijaństwo zstąpiło z dachu świątyni i nie stoi już na straży swego boskiego dziecięctwa i wiecznego przeznaczenia. W ogóle katolicyzm zatracił nadprzyrodzoną wytworność. Z wyjątkiem niewielu, bardzo niewielu – jesteśmy jak wszyscy.

Nie trudno zauważyć, że świat został wciągnięty w grzech. Człowiek stanął tą katastrofą w innym stosunku do natury czyniąc siebie bożyszczem i centrum wszystkiego. Światowość stała się uwodzicielką, niejako małżonką diabła, który przez to małżeństwo stał się księciem ziemi. Między pożądliwością świata a diabłem panuje zupełna wspólność idei: ona mówi jak on. On jak – ona.

Gdybyśmy się zapytali samych siebie, w co najbardziej obfituje nasze życie – odpowiedź by brzmiała: w upadki. I choć wydaje nam się, że jest inaczej, to upadkiem jest już wszystko to, co oddala nas od Boga: nasza obojętność, nasza niewiedza, nasze źle pojmowane posłuszeństwo, brak modlitwy, ucieczka w światowość. Przewrotność tego świata doświadcza każdego bez wyjątku, wskutek czego serca niektórych stają się zatwardziałe, innych zaniedbujących Boga, jeszcze innych nienawidzących Go. Złe owoce pochodzą zawsze ze złych drzew.

W niedzielę, 3.listopada 2024r. o godz.16.00 przy pomniku Opatrzności Bożej modlić się będziemy różańcem za rodziny z Gniezna i z Polski, o moralne i duchowe nawrócenie się oraz by było jak najwięcej katolickich rodzin w naszej ojczyźnie.