W środowy, wczesny ranek gnieźnieńscy policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu drogowym, do jakiego doszło na szosie witkowskiej, w rejonie powstającego ronda.
Sytuacja miała miejsce 21 grudnia około godziny 5:30. Jak wynika z ustaleń, kierujący Volkswagenem na łódzkich numerach rejestracyjnych, dojeżdżając do Gniezna od strony Witkowa, na łuku drogi przed rondem wypadł z jezdni i dachował, wcześniej rozbijając autem stertę drewnianych pachołków.
Policjanci otrzymali zgłoszenie od innego z kierowców, że w rejonie zdarzenia zabrał „okazją” do Gniezna osobę, która miała podróżować tym autem – według tych informacji był to mężczyzna, obywatel Ukrainy, któremu nic się nie stało i rzekomo nie było czuć od niego woni alkoholu. Świadek podał, gdzie ów mężczyzna miał wysiąść na terenie miasta.
Dopiero po otrzymaniu tego zgłoszenia, we wskazane miejsce skierowano patrol, który potwierdził iż w rejonie ronda leży porzucone auto na dachu, w którym nikogo nie ma. Wokół również nie znaleziono żadnych innych osób, a ponieważ pojazd nie zagraża w ruchu, działania zostały zakończone.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Przypadek…?
Niezły telemark
i tak po prostu sprawę się zostawia? a co jeśli jednak był pijany???