Kompletnie pijany wypadł autem w pole
W sobotni, późny wieczór służby zostały powiadomione o wypadku, do jakiego doszło na łuku drogi pomiędzy Gnieznem a Żelazkowem.
Do zdarzenia doszło 13 lipca, około godziny 23 na drodze wojewódzkiej nr 260. Jak wynika z ustaleń policji, kierujący samochodem osobowym marki Seat Ibiza, jadąc z Gniezna w kierunku Żelazkowa, za Lasem Jelonek, nie dostosowawszy prędkości do warunków panujących na drodze, zjechał na prawe pobocze, a następnie do przydrożnego rowu. Po tym auto przejechało przez pole, przebiło się przez krzaki i dachowało na kolejnym polu.
Na miejsce zdarzenia zadysponowano zastępy straży, które po dotarciu zastały rozbity pojazd oraz kierującego 23-letniego mężczyznę – został on opatrzony przez zespół ratownictwa medycznego.
Wkrótce też się okazało, jaka była przyczyna, że kierujący stracił panowanie nad autem – badanie wykazało u niego 3,4 promila alkoholu w organizmie. Teraz odpowie on za swoje postępowanie przed sądem. Sprawę prowadzi komisariat policji w Witkowie.
#Tagi
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
To że był pijany to jedno. Drugie że nie tylko o przekracza tam dozwoloną prędkość. Jadę ta droga do i z pracy i codziennie rano wyprzedzanie jeden i ten sam Pan, który najwidoczniej nie rozróżnia znaków drogowych nie tylko pionowych bo i poziomych. Podwójna ciągła a ten musi wyprzedzić bo byłby chory gdyby miał jechać przepisowo. Nie ważne ile samochodów jest przed nim on musi być pierwszy. Kwesta czasu jak zaliczy ten zakręt i znajdzie się w lesie. A policji ani widu ani słychu. Gdyby tak raz drugi go złapali mandat dali,to może by coś pomogło.
23 lata i już takie życie zmarnowane. Co ludzie macie w głowach ? Zbyt wiele telewizji i głupich youtuberów.