Do szpitala trafił pasażer Volkswagena, którego 21-letni kierowca, mając sporo alkoholu w swoim organizmie, doprowadził do zdarzenia drogowego. Teraz sprawca będzie musiał tłumaczyć się przed sądem.
Od poniedziałkowego rana na drogach powiatu gnieźnieńskiego przeprowadzono po raz kolejny zmasowaną akcję kontroli trzeźwości kierowców. Nie wszyscy dojechali do celu swoimi pojazdami – teraz będą musieli się liczyć z konsekwencjami.
W nocy z poniedziałku na wtorek gnieźnieńscy policjanci po raz kolejny zatrzymali kierowcę, który powinien nie wsiadać do auta i go prowadzić. Teraz czeka go postępowanie sądowe.
W minioną sobotę, podczas Gminnego Święta Lata, odbywającego się w Borzątwi, funkcjonariusze prowadzili działania zmierzające do zapewnienia bezpieczeństwa na terenie imprezy. W ich trakcie przyłapali pijanego kierowcę.
W nocy ze środy na czwartek policjanci zostali skierowani na stację paliw w Rudkach koło Trzemeszna, gdzie miało miejsce obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy. Sprawca jednak uciekł, ale… zauważono go ukrywającego się w zaroślach. Odpowie teraz przed sądem – i to nie tylko za promile.
Ze sporymi konsekwencjami prawnymi musi się liczyć 38-latek, który po zatrzymaniu w trakcie kontroli drogowej zaczął się nerwowo zachowywać. Powodem nie był prawie promil alkoholu, ale to, co przy nim znaleziono – narkotyk.
Jeden z mieszkańców powiatu gnieźnieńskiego, który miał kierować autobusem wycieczkowym z dziećmi, nie wyruszył w zaplanowaną trasę po tym, jak „dmuchnął” podczas kontroli trzeźwości. Teraz będzie musiał odpowiedzieć przed sądem, a sam stracił także prawo jazdy.
Wracamy do poniedziałkowej akcji policyjnej „Trzeźwy poranek”, w trakcie której funkcjonariusze prowadzili zmasowane kontrole kierowców na terenie powiatu. Jeden z nich wydał surowy wyrok dla mężczyzny, który za nic miał obowiązujący go zakaz.