Kiedy przychodzi niezapowiedziany kurier – najlepiej jest zadzwonić i zapytać bliską osobę, czy faktycznie coś zamawiała. Zwłaszcza, kiedy trzeba zapłacić. W ostatni dzień roku na terenie naszego powiatu odnotowano dwa zgłoszenia o oszustwie metodą „na kuriera”.
Metoda stara, jak wiele innych oszustw, do tego ryzykowna, ale mimo są przestępcy, którzy się na nią decydują. Oba przypadki miały miejsce w miniony piątek 31 grudnia, o czym informuje KPP Gniezno.
– 36-letni mężczyzna poinformował gnieźnieńskich policjantów, że do jego miejsca zamieszkania przyjechał kurier z paczką za pobraniem, za którą zapłaciła jego mama. Aby odebrać przesyłkę musiała uiścić kurierowi opłatę 201 złotych. Kobieta nie wiedziała, że padła ofiarą oszustwa. Jak się okazało, przesyłka nie była zamawiana przez żadnego z domowników, a w środku znajdowały się buty – opisują pierwszy przypadek policjanci. Drugi był podobny: – 47-letni mieszkaniec gminy Kłecko złożył zawiadomienie o oszustwie, które polegało na dostarczeniu za pobraniem do jego miejsca zamieszkania paczki za pobraniem w wysokości 190 złotych. Przesyłkę opłaciła żona mężczyzny. Okazało się, że przesyłki, w której znajdowały się słuchawki przewodowe nikt z domowników nie zamawiał.
Policjanci apelują wprost – nie odbierać przesyłek, o których nie wiemy, czy ktoś na pewno zamawiał. Najlepiej jest zadzwonić i zapytać, a jeśli jednak coś jest zamówione, to przekazać dokładnie od kogo i za jaką kwotę.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.