Obiekt, który od lat pozostaje nieukończony i zastanawia mieszkańców o jego dalsze istnienie, został zamieszczony w ofercie sprzedaży. Cena jest wysoka.
Wielu gnieźnian codziennie mija gmach, który zaczął powstawać prawie 10 lat temu pomiędzy ul. Roosevelta a ul. Matejki. Obiekt, który z uwagi na swoje detale został nieco na wyrost nazwany „falowcem”, stoi opuszczony od lat. Mieszkańcy wciąż zadają sobie pytanie o to, czy i kiedy zostanie on w ogóle dokończony. Teraz pojawiła się oferta jego sprzedaży w całości lub części.
Budynek zaczął powstawać pod koniec 2013 roku, a mury zaczęły się piąć w górę ponad powierzchnię w 2014 roku. Obiekt zajmuje sporą część działki i docelowo miał być połączeniem galerii handlowej na pierwszych poziomach budynku z częścią mieszkalną na samej górze. Po wzniesieniu murów prace w pewnym momencie wstrzymano na etapie m.in. mocowania stolarki okiennej i układania elewacji. W 2017 roku w budynku już nic się nie działo, a coraz częściej zaczęli zaglądać do niego intruzi, m.in. młodzież, która bawiła się na dachu (o czym często wówczas informowaliśmy). Zaczęło też dochodzić do dewastacji. Ostatecznie obiekt został zabezpieczony przed niechcianymi wizytami i tak stoi już kilka lat, czekając na lepszy los.
Nieoficjalnie wiadomo, że wstrzymanie dalszych prac przy budynku wynikało m.in. z problemów w komercjalizacji części handlowo-usługowej obiektu. Ta zaś została zaprojektowana na dwóch kondygnacjach. Wyższe poziomy budynku przeznaczono na część mieszkalną w formie dwóch położonych po przeciwnych stronach trzypiętrowych „nadbudówek”, w których ulokowano kilkadziesiąt lokali z balkonami.
Obiekt jest w stanie surowym, częściowo zamkniętym z możliwością wjazdu do hali garażowej od strony ul. Matejki. Jak wynika z ogłoszenia, na terenie obiektu znajduje się w sumie 199 miejsc postojowych w ww. hali oraz na zewnątrz.
Całość została wystawiona na sprzedaż za kwotę 25 mln złotych, ale istnieje możliwość kupna w osobnych wariantach obejmujących tylko część usługowo-handlową i miejsca parkingowe (oferta). Oznacza to, że właściciel sposobi się do wykończenia części mieszkalnej w przypadku znalezienia chętnego do urządzenia części handlowo-usługowej. To ostatnie jednak, w obecnej sytuacji gospodarczej, stoi pod znakiem zapytania.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Chyba Kos -Bud.
Ten obiekt powinna przejąć jakaś techniczna szkoła wyższa ! Sa mieszkania dla profesorów, sa pokoje dla studentów- akademiki, a w cześci „handlowej miejsce na sale wykładowe. O miejscach parkingowych dla studentów w czesci podziemnej … nie wspominając !
Panie, co znaczy „przejąć”? Kazdy, kto chce „przejąć” musi to po prostu kupić. Chyba logiczne, co? A jakby tak pana mieszkanie ktoś chciał „przejąć”? Pan tak na serio. czy żarty sobie stroi?
Proszę nie wprowadzać w błąd, miasto sprzedało nie za kilka milionów tylko za kilkadziedziat
Wśród mieszkańców funkcjonuje jego nazwa jako TITANIC! I rzeczywiście, chyba powoli tonie. Czy zatem utonie zupełnie?