MKS PR powraca do gry po przerwie

Po okresie świątecznym oraz Mistrzostwach Europy, czas powrócić do zmagań w ramach ORLEN Superligi Kobiet. Już w najbliższą niedzielę reprezentantki z pierwszej stolicy Polski zmierzą się z zawodniczkami MKSu FunFlooru Lublin.

Po ponad miesiącu oczekiwania, w końcu wszyscy sympatycy szczypiorniaka będą mogli zaspokoić swój głód. Ze względu na odbywające się Mistrzostwa Europy, a także przerwę świąteczną na kolejny mecz w wykonaniu Pszczół przyszło nam poczekać trochę dłużej niż zwykle, ale ostatecznie gnieźnianki zakończą rok 2024 jeszcze jednym spotkaniem.

Nie będzie to byle jakie starcie, ponieważ na parkiecie zaprezentują się wspomniane wcześniej podopieczne Roberta Popka, a naprzeciwko nim staną brązowe medalistki z poprzedniego sezonu. Aktualnie obie ekipy zajmują sąsiadujące ze sobą lokaty. Ekipa z pierwszej stolicy Polski plasuje się aktualnie na 4. miejscu natomiast rywalki z lubelskiego, wyprzedzają Pszczoły o jedną pozycję będąc na 3. miejscu. Jednakże lublinianki mają rozegrane jedno spotkanie mniej.

O zabranie głosu przed nadchodzącym meczem poproszona została jedna z rozgrywających gnieźnieńskiego zespołu – Malwina Hartman: – W zespole z Lublina dużo się dzieje, zmiana trenera i powrót dużej ilości zawodniczek z Mistrzostw Europy może mieć duży wpływ na ich formę w tym momencie. My w niedzielę musimy, jednak skupić się tylko i wyłącznie na sobie, przepracowałyśmy mocno tą przerwę w graniu i pomimo, że nasze przeciwniczki mają lepszą pozycję w tabeli, wierzymy że możemy z nimi powalczyć. Myślę że Lublin troszkę nie lubi z nami grać, więc dodając do tego naszą halę z najlepszymi kibicami możemy stworzyć naprawdę świetne widowisko.

Bez wątpienia można się zgodzić ze słowami wyżej wymienionej zawodniczki. Jak podkreśliła Malwina, spotkanie pomiędzy tymi drużynami może zagwarantować świetne widowisko. Już w niejednym meczu, w którym ekipy stanęły naprzeciwko siebie, kibice zebrani w hali mogli oglądać świetną grę, co tylko dodaje pikanterii w nadchodzący starciu.

Popularna „Malwa” nie jest jedyną zawodniczką, która wypowiedziała się na temat meczu. Drugą szczypiornistką, która została poproszona o kilka słów jest młoda, perspektywiczna skrzydłowa – Zofia Bartkowiak: – W niedzielę czeka nas mecz z Lublinem. Jesteśmy fizycznie i taktycznie przygotowane, mamy nadzieję na dobry mecz zakończony korzystnym dla nas wynikiem. Na pewno jest to wymagający przeciwnik, jednak podejdziemy do tego spotkania skoncentrowane i zmotywowane perspektywą zdobycia trzech punktów. Gramy u siebie, więc liczymy również na wsparcie ze strony kibiców. Od pierwszych minut będziemy walczyć o każdą piłkę, chcemy pokazać na co nas stać i dążyć do osiągnięcia naszych celów.

Końcowo ciężko jest wskazać murowanego faworyta najbliższego spotkania, chociaż wydaję się, że większe szanse mają lublinianki. Nie mniej jednak nie można skreślać zawodniczek z Gniezna, ponieważ już pokazały w tym sezonie, że potrafią walczyć jak równy z równym. Chociażby na przykładzie spotkań z ekipami z Kobierzyc czy Lubina. Wszystko ostatecznie zweryfikuje parkiet, a kibice którzy zdecydują się wybrać w ostatnią niedzielę tego roku na mecz, nie powinni pożałować swojej decyzji.

Spotkanie odbędzie się w niedzielę, 29 grudnia, o godz. 12:30, w Hali im. Mieczysława Łopatki. Bilety na ten mecz można nabyć online, w sklepie „Manekin” przy ul. Dąbrówki 23, a także przy ul. Roosevelta 114 w placówce Ubezpieczeń i kredytów Przemysław Rachela. Transmisję „na żywo” będzie można śledzić na antenie „Polsat Sport 1”.