Wrażliwość historyczna i dobry uczynek – dzięki temu do Grodu Lecha po 115 latach powróciła gazeta, którą znaleziono na środku ulicy i to 300 kilometrów od Gniezna!
– Woda wciąż nachodzi, nie jesteśmy w stanie tak dalej kopać – powiedział jeden z robotników. Słuchający tych słów mężczyzna w sile wieku, z niedowierzaniem postanowił przyjrzeć się temu, o czym jegomość mówił.
– Woda wciąż nachodzi, nie jesteśmy w stanie tak dalej kopać – powiedział jeden z robotników. Słuchający tych słów mężczyzna w sile wieku, z niedowierzaniem postanowił przyjrzeć się temu, o czym jegomość mówił.
Dokładnie dziś mija rocznica zdarzenia, które wstrząsnęło nie tylko gnieźnianami, ale także całą polską opinią publiczną. 30 lat temu skradziono srebrny relikwiarz św. Wojciecha z Katedry.
Szczegółowe zeznania świadków, barwne opisy napadu, kłótni i innych niesnasek średniowiecznych mieszkańców Polski odczytali historycy w niedawno odkrytym, olbrzymim zbiorze dokumentów pochodzącym z gnieźnieńskiego sądu kościelnego.
Wielu gnieźnian, zwłaszcza młodych nie wie, że kompleks budynków zwany „Pomnikiem”, a mieszczący muzeum i liceum, to tak naprawdę tylko część większego projektu, który nigdy nie powstał.
Druga część historii Gnieźninka, która dziś zostanie przedstawiona, obfituje w co ciekawsze zdarzenia, mające rangę nie tylko regionalną, ale także ogólnopolską.