|  Rafał Wichniewicz  |  Zostaw komentarz

„Kamraci” w Gnieźnie, czyli przemarsze, deptanie flagi i „więźniowie polityczni”

W minioną sobotę mieszkańcy udający się przez centrum miasta w kierunku placu koncertowego, mieli okazję obejrzeć osobliwy widok w postaci wiecu zorganizowanego przez „Kamratów”. Natomiast miesiąc temu w Gnieźnie byli liderzy organizacji, którzy obecnie przebywają w areszcie.

Wiec zorganizowany na placu katedralnym został wcześniej zgłoszony w Urzędzie Miejskim, a jego celem było „uczczenie 1000-lecia Państwa Polskiego oraz Traktatu Wersalskiego i jego sygnatariuszy pt. >DMOWSKI NA ZAMEK<„. Osobliwość całości wynika z otoczki, jaka wokół tej organizacji narosła za sprawą dwóch jej przywódców – Aleksandra Jabłonowskiego (właściwie: Wojciecha Olszańskiego) oraz Marcina Osadowskiego. 

Wspomniani liderzy organizacji „Rodacy Kamraci”, zwani zwykle po prostu „Kamratami”, przygotowania do zorganizowania wiecu rozpoczęli jakiś czas temu – Aleksander Jabłonowski i Marcin Osadowski odwiedzili Gniezno 20 maja br., spędzając tu kilka godzin i odbywając przy tej okazji spotkanie. Stało się to w tym samym dniu, kiedy wobec pierwszego z nich orzeczono nieprawomocny wyrok przez Sąd Okręgowy w Toruniu za nawoływanie do nienawiści rasowej wobec Ukraińców i Żydów.

To właśnie skrajne wypowiedzi ww. osób stały się ich „znakiem rozpoznawczym”, a łączącym to elementem są audycje (uważane przez wielu patostreamy), emitowane na żywo w sieci. Po raz kolejny działalność (najpewniej na chwilę) przerwało zatrzymanie i aresztowanie, dokonane przez Policję na początku czerwca br. Śledztwo dotyczy czynów obu ww. osób z ostatnich 10 lat i obejmuje m.in. grożenie przemocą, pochwalanie i zachęcanie do stosowania przemocy, znieważanie osób, pochwalanie wojny Rosji przeciwko Ukrainie itp. Od działalności „Kamratów” odcięła się swojego czasu większość głównych organizacji narodowych.

Mimo to wiec w Gnieźnie odbył się, a wbrew zakładanemu udziałowi 300 osób, służby oceniły go na około 100 osób, z czego w zasadzie większość stanowiły osoby przyjezdne. Spora część z uczestników przebrana była w odzież sygnowaną logotypami lub imprezami organizowanymi przez ww. towarzystwo lub też przebrana w odzież z daleka przypominającą policyjną, ale z napisem „POLSKA Narodowa Straż Kamracka”. Wyposażeni w radiołączność i sztandary, przemaszerowali „oddziałem” przez śródmieście Gniezna. 

Na placu przykatedralnym, gdzie zorganizowali swój wiec, pod oczami Policji rozwinęli różne transparenty – jeden nawoływał do uwolnienia ww. liderów „Kamratów”, opisanych jako „więźniów politycznych”, a drugi dotyczył Rafała Gawła, znanego z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który od kilku lat przebywa w Norwegii, unikając zasądzonego mu wyroku więzienia. Wspomniany Ośrodek Monitorowania znany jest z nieustannego zgłaszania i ścigania działalności „Kamratów” oraz ich kolejnych wystąpień publicznych.

W wiecu wziął jeszcze udział „nieproszony” o to przez nikogo jeden z ojców polskiej niepodległości – Roman Dmowski, którego popiersie ustawiono niedaleko pomnika Bolesława Chrobrego. W trakcie wydarzenia, trwającego kilka godzin, nie zabrakło przemówień, deptania flagi Unii Europejskiej czy emitowania różnych piosenek.

OMZRiK twierdzi, że w trakcie wydarzenia padały hasła naruszające polskie prawo, czemu biernie przyglądali się policjanci oraz przedstawiciel Urzędu Miasta, który miał prawo rozwiązać zgromadzenie. Nam natomiast Policja całe wydarzenie podsumowała krótko – nie doszło do zakłóceń czy naruszenia bezpieczeństwa i porządku publicznego oraz nie odnotowano mowy nienawiści. 

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.