Dwie małe mieszkanki podgnieźnieńskiego Osińca postanowiły sprzedawać lemoniadę. Nie zbierały na wakacje, jak wielu ich rówieśników, ale chciały pomóc zwierzętom.
Od jakiegoś czasu na osiedlach pojawiają się młode osoby, które oferują lemoniady, zbierając np. na wakacje. Taka lekcja przedsiębiorczości przydaje się każdemu, kto postanawia spróbować swoich sił na „osiedlowym rynku”. Inaczej zdecydowały dwie dziewczynki z Osińca, o których akcji informuje miejscowe sołectwo.
Dziewczynki rozstawiły się przy placu zabaw, gdzie wystawiły na sprzedaż lemoniadę. Dochód ze swojej sprzedaży postanowiły jednak przeznaczyć na Schronisko dla Zwierząt w Gnieźnie. Idea nie zawiodła dzięki włączeniu się do niej mieszkańców, którzy skorzystali z oferty i wsparli inicjatywę. Dzięki temu przez cały dzień udało się zebrać ponad 540 złotych – za tę kwotę zakupiono karmę dla psów i kotów, która trafi do potrzebujących zwierzaków.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Sprawa jasna, proszę tylko ze spokojem przeczytać. No i zastosować się do przepisów. https://biznes.interia.pl/praca/news-handel-uliczny-nie-musi-byc-wykroczeniem-jak-sprzedawac-by-n,nId,7701591
Ciepła ciecz niewiadomego pochodzenia sprzedawana na stoliku w gorącym słońcu. Mimo altruistycznych pobudek tych panienek, jednak radzę wielką ostrożność w spożywaniu takiego płynu.
Bardzo fajny pomysł. Słowa uznania dla Rodziców, bo na pewno pomagali w tym .
Super
To jakoś dziwna nowa moda nie tylko w Gnieźnie,ale w wielu innych miejscowościach. Jadąc po Polsce daje się zauważyć stoliki że słoikami z jakąś cieczą niestety często na skraju chodnik{w, co jest bardzo niebezpieczne. I małe dzieci pewnie jako sprzedawcy. Wierząc w dobre intencje należy jednak mieć baczność nad tym zjawiskiem, bo kierowcy nie wszędzie mogą się przecież zatrzymywać, a także tym dzieciom może stać się krzywda!
A gdzie skarbowka
Na Spichrzowej.
A podatek od zbiórki zapłaciły. US zaraz je dopadnie w tym chorym kraju.
Dziewczyny brawo.
Zaraz urząd skarbowy,sanepid i wszelkie możliwe instytucje w tym kraju się tym zajmą i skończy się sprzedaż na chodniku tu jest Polska drogie dzieci .Drogie dzieci od finansowania schroniska jest miasto a wy zajmijcie się czymś innym dorośnięcie to zrozumiecie w jakim kraju przyszło wam żyć
Super, gratulacje. Mam jedynie nadzieję że żadna pała z US albo SM się nie dop…przyczepi. Jak coś nagłaśniać i pokazać
Brawo Dziewczynki! Brawo dla Rodziców za uczenie empatii od małego.
Brawo, dla wielkich a jednak nie dużych dziewczynek. To jest prawdziwa troska i miłość.