Natura lubi sama odbierać przestrzeń, którą się jej zabiera. A jeśli nie ma gospodarza miejsca, to i chodnik szybko zarasta. Tak to wygląda na ul. Rybnej w centrum Gniezna.
Jeden z mieszkańców tego fyrtla postanowił podzielić się widokiem, jaki zastać można na zjeździe od ul. Przecznica w dół w kierunku cmentarza. Chodnik na tym odcinku został dwa lata temu przebudowany, umiejscawiając pośrodku barierkę i pozostawiając wąską, pozostałą część przejścia od strony jezdni. Jak bardzo się to przyjęło – widać na poniższych zdjęciach.
– Ta barierka na Rybnej to tyle kosztowała, bo to z żywopłotem w pakiecie? – pyta się gnieźnianin, nadsyłający zdjęcia z miejsca. A jak na nich widać, na całej długości kilkudziesięciu metrów – chwasty najróżniejszej odmiany. Ale to nie Plac św. Wojciecha, gdzie na początku tego tygodnia trwało koszenie wyrastającego „trawska” na kostce brukowej. Tu, na ul. Rybną, turyści i wojowie nie dotrą. Być może wystarczałoby odczekać jeszcze ze dwa-trzy miesiące i naturalnie powstanie tu pas zieleni, swojego rodzaju podłużny skwer, któremu będzie można nadać jakąś nazwę? W przypadku tych ostatnich gnieźnieńscy radni potrafią przegłosować najbardziej wymyślnych patronów.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Należy dodać że jest to podjazd dla osób niepełnosprawnych w drodze do szpitala których rodziny zostawiają swoje auta na parkingu pod wiaduktem. A sarkastycznie dodając – nie narzekahmy, w erze betonowania wszystkiego każdy skrawek zieleni jest cenny.
To potrzeba firmy zewnętrznej do pielęgnacji, nasz zakład zieleni nawet deszczówki nie zbiera do podlewania drzew/krzewów w mieście.
I jeszcze muszę dodać,że ul.Rybna jest również ,,zasrana i zasikana,, przez ulubieńców ( psy) z którymi właściciele z okolic Rynku,Dąbrówki,Grzybowo i pobliskich ulic spacerują,, za potrzebą,,.Pomijając zanieczyszczenia chodnika,wspomnę że cierpią również elewacje budynków stojących przy chodniku.Niestety,niszczenie cudzej własności uchodzi bezkarnie.
Nie tylko Rybna. Dziesiątki tysięcy gnieźnieńskich psów zatruwa życie mieszkańcom sraniem, sikaniem, szczekaniem i smrodem. A to TPZ ciagle namawia do tzw „adopcji” psiarni że schroniska. Ludziska narzekają na biedę, a w domach mają często po 2-3 psy, które kosztują nie tylko dużych pieniędzy, ale też troski i pracy, żeby je porządnie wychować. Szczekanie za ścianą przeszkadza innym lokatorom i nie ma na to paragrafu?
Owszem, są paragrafy, na pewno, trzeba by było poszukać, zwłaszcza na takich jak ty, nie lubiących zwierząt.
tak, masz rację, nie lubię zwierząt za ścianą i na sąsiednich posesjach, bo szczekanie przeszkadza mi w spokojnym przeżywaniu życia. Mam takie prawo. Tolerancja moja kończy się na człowieku, jako istoty rozumnej, natomiast nie muszę być tolerancyjny dla wszelkiej maści szczekających na cały regulator psisk.
A w tym twoim spokojnym przeżywaniu egzystencjalnym nie przeszkadza ci gdy np duchowny molestuje dziecko? A zwierząt się czepiasz bo boisz się prawdy.
Mieszkam w Gnieźnie półtora roku i muszę powiedzieć,że to miasto jest zaniedbane.Na Osiedlu Orła Białego jest podobnie.Nie wiem czy odcinek od żabki do taksówek należy do spółdzielni,czy do miasta,przy ul Gdańskiej,ale jest to miejsce zaśmiecone,i zarośnięte przez trawę i krzaki.Czasami zastanawiam się czy to jest chodnik,czy parking dla samochodów,czy jeszcze trochę i będę musiała chodzić drogą,bo chodnikiem się nie da.
Teraz ten, co obiecywał gruszki na wierzbie jest szefem powiatu. I tak karuzela się w tym grajdole kręci.
Ale przecież w wielu miejscach we Gniezno tak wygląda. Tutaj trawę kosi sie tylko dwa razy w roku.
Dla nadgorliwego mieszkańca być może owej ulicy polecałbym dowiedzieć się kto jest zarządcą danego odcinka, kto go utrzymuje w zimę i inne pory roku a na końcu stawiać zarzuty. Prawda jest taka, ze sami sobie do tego stanu doprowadziliście
Odpowiadam obywatelowi RP: Otóż za porządek w Gnieźnie niezależnie od formy własności odpowiada jego prezydent, który ma odpowiednie narzędzia by pogonić m. in. bałaganiarzy. I tak dotąd prezydentem był Pan T. B, Który obecnie jest starostą, tzn. organem zarządzającym szpitalem, do którego przylega szpital. Więc uwagi proszę kierować pod właściwy adres.
Tej, dopiero po tym artykule dziś do południa tj. 29 lipca zrobiono jako taki porządek więc siedź tam lizusku swoich panów cicho bo gdyby nie ten mieszkaniec to odcinek ten zarósł by całkowicie.
Tak samo ohydnie wygląda wiadukt na warszawskiej
W Gnieźnie rządzą uśmiechnięci także macie się śmiać i wszystko jest ok.
Ale to nie jedyne „atrakcje natury”.
W centrum miasta przybysze z obcych miast mogą podziwiać dziki naturalny mini kieszonkowy park na skrzyżowaniu ulic Jeziornej i Czystej.Jest do tego stopnia funkcjonalny że połączony z kieszonkowym dzikim parkingiem.
Już bujna zieleń zawładnęła chodnik.
Obraz Gniezna pozostawiony przez poprzednika. Niestety, jego następca z tej samej paczki z pewnością nie będzie lepszy. Nie tylko ta ulica jest tego najsmutniejszym dowodem.PS. A cóż nam się tak wydaje, ze te chwasty przylegają do muru szpitala, zatem czy to nie właściciel powinien zadbać o przylegający chodnik? Obecny starosta, to poprzedni prezydent miasta i niech okaże się w końcu gospodarzem gdziekolwiek pracuje.
i jak tu nie kochać naszych władz, naszych prezydentów i urzędników?
tyle zieleni zupełnie za darmo 😉
co druga ulica, skwer, osiedlowe i miejskie zakamarki sa dokładnie tak samo „zadbane”, a Straż Miejska to pusty śmiech, czysta strata pieniędzy budżetu miasta
Świetne pytanie Pana Redaktora. Zbudować coś to jedna sprawa . Ale potem to coś utrzymywać to druga sprawa. W Gnieźnie jakoś nikt nie potrafi tego ” ogarnąć” Takich chodników w Gnieźnie są setki. Np chodniki wzdłuż ulicy Zabłockiego i wiele innych zbudowanych z kostki POZ-BRUK.
Liczą się tylko główne ulice miasta.Za olbrzymie pieniądze można je na okrągło rewitalizować.No może jeszcze ul Rycerska, gdzie mieszka obecny pan prezydent.
Nie narzekajcie… teraz wszyscy są eko i dbają o dobrostan wód gruntowych – w końcu zieleń wspomaga. Niektóre miejsca w Gnieźnie tak zarosły, że z perspektywy kierowcy nie widać samochodów jadących prostopadle, nie mówić już o znakach. Dobrze, że jeżdżę na pamięć…
To nie jedyne takie miejsce w Gnieźnie, takich ciekawostek jest więcej. Gniezno zarasta.
Były już łąki kwietne, są i kwietne chodniki 🙂
chwasty czekają na pana radnego wcześnie wstaje to wypieli