Jedna z dwóch publicznych placówek przedszkolnych, działających po prawej stronie Winiar, ma zostać zamknięta. Jest to perspektywa kilku lat, ale już teraz nie ma być prowadzona rekrutacja do tej jednostki. Rodzice są zatroskani, ale Miasto póki co nie chce komentować sprawy – do czasu rozmowy z pracownikami.
W ubiegłym roku Przedszkole nr 17 na os. Piastowskim obchodziło 40. rocznicę swojego istnienia. Powstało tak, jak zaistniały potrzeby na budowanych wówczas osiedlach Winiar, które zamieszkiwało sporo młodych osób. Dzisiejsza demografia jednak wpływa na opłacalność dalszego funkcjonowania tego typu jednostek – na samych Winiarach są trzy przedszkola, z tego dwa po prawej stronie i jedno po lewej.
W tym tygodniu rodzice dzieci, uczęszczających do Przedszkola nr 17 dowiedzieli się, że placówka ma zostać zamknięta. – Decyzja ta została podjęta bez jakichkolwiek konsultacji ze stroną społeczną – rodzicami, mieszkańcami miasta, a nawet z kadrą przedszkola, która dowiedziała się o niej po fakcie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zamknięcie Przedszkola nr 17 jest częścią działań mających na celu uratowanie Przedszkola nr 14. Jednak zamiast szukać rozwiązań, które pozwoliłyby zachować obie placówki, zdecydowano się na ratowanie jednej kosztem innych – informuje nas jedna z matek dzieci, występująca w imieniu rodziców. Jak zaznaczyła, wszyscy obawiają się o możliwość kontynuowania przez nie pobytu w dotychczasowym środowisku, a ewentualna zmiana placówki byłaby niedobra dla ich pociech. – Argumentem za zamykaniem publicznych przedszkoli jest niż demograficzny, jednak nie przeszkadza on w otwieraniu kolejnych placówek prywatnych. To budzi pytania o rzeczywiste intencje władz miasta oraz o przyszłość publicznej edukacji przedszkolnej w Gnieźnie – przekazała.
Z uzyskanych informacji wiemy, że w miniony wtorek odbyło się spotkanie z rodzicami dzieci. – Oficjalnie póki co wiemy tylko tyle, że Urząd Miasta nie pozwolił przeprowadzać w przedszkolu rekrutacji co wiąże się z tym, że nie powstanie żadna grupa – przekazała nam inna gnieźnianka.
W tej sprawie skierowaliśmy zapytanie do Urzędu Miejskiego, ale odpowiedź jest lakoniczna: – W najbliższych dniach odbędą się zebrania z nauczycielami oraz rodzicami dzieci, uczęszczających do wspomnianego przedszkola. Po tych spotkaniach poznają Państwo stanowisko Urzędu Miejskiego w tej sprawie. Prezydent Michał Powałowski również nie chciał się odnieść do tematu podczas innego spotkania z mediami, chcąc najpierw odbyć rozmowę z pracownikami – stroną najbardziej zainteresowaną.
Z uzyskanych informacji wynika jednak, że nie będzie to likwidacja jednostki, ale jej stopniowe „wygaszanie”. Oznaczać to ma, że dzieci do tej pory chodzące do tej placówki, nadal będą z niej korzystać do momentu opuszczenia przedszkola. To pozwala przypuszczać, że Przedszkole nr 17 przestałoby istnieć najdalej za trzy lata.
Pojawiające się również insynuacje, że podobna sytuacja ma spotkać także jedno z przedszkoli w centrum, nie ma polegać na prawdzie – nie ma obecnie takich planów.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
„Dzisiejsza demografia jednak wpływa na opłacalność dalszego funkcjonowania tego typu jednostek” że co proszę?! Jaka opłacalność? O opłacalności mogą mówić firmy, nie publiczne jednostki. Zasranym obowiązkiem władzy jest zapewnienie dzieciom edukacji i rozwoju. Place zabaw też na siebie nie zarabiają, bo nie po to je się buduje. Gmina ma budować i utrzymywać drogi, szkoła, przedszkola, tereny zielone, transport publiczny itd – bo po to płacimy podatki. No ale nie, mi co miesiąc ucinana jest duża część wypłaty, ale dziecko wysłać do prywatnego przedszkola, do pracy jeździć własnym autem, leczyć się w prywatnej klinice..
W ostatnich latach z terenu Gniezna zniknęło już jedno przedszkole – tyle oddziałów już nie powstało we wszystkich placówkach. To, że będą znikać kolejne, także prywatne, przy obecnym niżu jest kwestią czasu. Dodam więcej – po przedszkolach przyjdzie czas na szkołę.
Uśmeichają się, przecież maja co chcieli xD
Na Rybnej też??
Może w przyszłości
Głosowaliście mieszkańcy osiedla za koalicją popychadeł niemiecko-ruskich z PO,lewicy,ujowni 2050 prawda??? No to teraz będziecie mieli zamiast przedszkola…..ośrodek dla nielegalnych śniadych inżynierów i lekarzy podsyłanych od niemieckich towarzyszy ku naszej granicy !!! Ten nierząd już szykuje się na przyjęcia i szuka ośrodków ,bo od 2026 r. podpisali umowę w Brukseli o przyjęciu imigrantów z Afryki, VETO jakie dotychczas rząd PRAWICY uskuteczniał,sługus Berlina Donald T. zniósł !!!
pij mniej… artykuł o przedszkolu a ty o brukseli i imigrantach.. co za człowiek…
Ten osobnik jest niereformowalny.
Marek, to tacy tumani, jak Ty gotują nam ten los.
Jak to jest, że ciężko zapisać dziecko do przedszkola z powodu braku miejsc, a miasto tłumaczy się niżem demograficznymi?
To po co są otwierane osiedlowe przedszkola i żłobki. Miasto i państwo ma na to pieniądze ?