W czwartkowe południe oddano do użytku zmotoryzowanym pierwszy fragment wyremontowanej ul. Dąbrówki. W ostatnich godzinach wykonywano jeszcze oznakowanie poziome, ale sama droga po dwóch miesiącach została udostępniona pojazdom.
Na tę informację na pewno czekało wielu mieszkańców nie tylko śródmieścia, ale także z innych części miasta, którzy od końca lutego br. musieli wybierać objazdy w celu dostania się w różne rejony centrum.
W ramach prac wykonano nie tylko sam remont drogi, ale także układano nowe sieci ciepłownicze, należące do PEC. Instalacja została poprowadzona pod jezdnią, a do niektórych posesji doprowadzono cieplik. Dodatkowo wykonywano także prace przy sieciach wodnych, uregulowano krawężniki i fragmenty chodników. Mimo, że przez pewien czas można było mieć wrażenie przestoju w pracach, to ostatecznie na dzień przed dodatkowymi utrudnieniami na czas jarmarku, udało się zakończyć I etap prac.
– Od jutra ulica Sienkiewicza ponownie będzie dwukierunkowa, MPK Gniezno przywróci także trasy autobusów miejskich – informuje Urząd Miejski.
Kolejny, dotyczący odcinka od ul. Mieszka I do ul. Franciszkańskiej, rozpocznie się w maju br. – o utrudnieniach najpewniej Magistrat poinformuje zawczasu. Koszt wszystkich prac na obu odcinkach wynosi 1 mln 180 tys. złotych.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
tak naprawdę to wszystkie ulice w centrum wymagają naprawy… kiedy?
Czy prezydentowi nie przeszkadzają dwie kamienice w samym centrum miasta, które od lat rażą oczy nie tylko tubylcom, ale też wywołują zdurnienie na w oczach turystów? Po jakie licho rzuca się miliony na jakieś skwery, gdy nie potrafi się dogadać z właścicielami tych budynków, by je doprowadzili do porządku?
A ile potrwają roboty na ul. Wrzesińskiej?
Cześć robót ziemnych już została ukończona, ale nawierzchnia nadal od kilku miesięcy nie jest ułożona. Ile jeszcze będzie trzeba jeździć po tych dziurach?
Na dziś ładnie to wygląda, tylko ciekawe jak długo to oznakowanie poziome długo wytrzyma z powodu zbyt szybkiego jego naniesienia na nieodparowaną jeszcze nawierzchnię bitumiczną. Normalnie czeka się na to dwa tygodnie a tu prawie od razu po kilku dniach.