Parowozownia ma otrzymać nowe eksponaty od PLK

W najbliższym czasie Parowozownia Gniezno ma otrzymać kolejne eksponaty – tym razem przekazane przez Polskie Linie Kolejowe.

Do Gniezna mają trafić nieeksploatowane już pojazdy wózek motorowy WM-10/L z 1980 r. i pług odśnieżny 411S z 1986 r., które wzbogacą zbiory blisko 150-letniej Parowozowni Gniezno. Po dostarczeniu ich na miejsce zostaną udostępnione do oglądania w hali lokomotywowni, na budowanej przez Stowarzyszenie Parowozownia Gniezno wystawie taboru kolejowego.

Pojazdy na ekspozycję mają trafić w czerwcu. Ostatnia darowizna pojazdów nie jest jedyną w historii współpracy PLK SA i Parowozowni Gniezno. W 2021 r. Stowarzyszenie otrzymało trzy semafory kształtowe.

W gotowym materiale przesłanym przez PKP PLK zamieszczono także wypowiedzi przedstawicieli ministerstwa oraz spółki kolejowej.

– Pielęgnowanie pamięci o historii kolejnictwa w Polsce to niezwykle ważne zadanie. Darowizny PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. to korzyści nie tylko dla miłośników kolei, ale dla całego społeczeństwa. Działania związane z zachowaniem tradycji oraz propagujące wiedzę o kolejnictwie są przejawem dbałości o wspólne dziedzictwo. Wspieramy tę działalność, przekazując zabytkowe elementy taboru oraz infrastruktury kolejowej – powiedział Andrzej Bittel, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

– Dzięki darowiznom PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., sprzęt i elementy infrastruktury, które nie pełnią już swojej roli na sieci kolejowej stają się źródłem informacji o historii kolei oraz są ciekawą atrakcją wystaw. Dla kolejarzy ważne jest, aby przyszłe pokolenia mogły poznać dzieje dróg żelaznych, które w dalszym ciągu pełnią istotną rolę w systemie transportowym Polski – powiedział Arnold Bresch, członek Zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., dyrektor ds. realizacji inwestycji.

W tych słowach wybrzmiewa troska o stan zabytkowej infrastruktury, która jednak kontrastuje z tym, jak obecnie wygląda oraz sytuacja techniczna poszczególnych obiektów Parowozowni Gniezno. Sprawa, w której wciąż niewiele się dzieje, by choć tylko odpowiednio zabezpieczyć niszczejące budynki.