Gnieźnieński Komitet Pamięci zaprasza na spotkanie u grobu ppor. Edwarda Jagły, który we wrześniu 1945 roku został zastrzelony na Skiereszewie, pod własnym domem, przez funkcjonariusza UB.
Spotkanie odbędzie się na cmentarzu św. Piotra w Gnieźnie w dniu 16 września (sobota) o godzinie 11.00. Zbiórka o godz. 10.55 przy wejściu do kościoła na tymże cmentarzu.
Na spotkanie przybędą przedstawiciele rodziny podporucznika Jagły. Przy grobie wspomnimy postać bohatera ze Skiereszewa, pomodlimy się za jego duszę oraz zaprezentujemy książkę o wielkopolskich grobach ofiar komunizmu.
Edward Jagła (1926-1945) pochodził z rodziny chłopskiej ze Skiereszewa. Podczas II wojny światowej był żołnierzem NOW-AK w okolicach Bochni; late, 1944 roku brał udział w akcji „Burza” w obwodzie myślenickim AK. Po powrocie do Skiereszewa, wiosną 1945 roku, wstąpił do podziemia niepodległościowego – do związku zbrojnego o nazwie „Zielony Trójkąt”, który kontynuował działalność Armii Krajowej. Edward był dowódcą pododdziału (patrolu) skiereszewskiego, i miał pod swoją komendą kolegów ze swojej wsi: Lecha Solarka, Zygmunta Prella, Ludwika Piskulskiego Zbigniewa Karolewskiego oraz mieszkającego na „Kcyńskiej Łacie” Henryka Keszkę. Jagła zginął podczas próby aresztowania dnia 15 września 1945 roku. W roku 2018 prezydent RP Andrzej Duda mianował go pośmiertnie na stopień podporucznika.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Dlaczego nie ma jeszcze swojej ulicy w Gnieźnie. Skoro ze Skiereszewa to proponuję rondo przy wjeździe do Gniezna, za Orlenem po lewej stronie. Rondo im Edwarda Jagły będzie brzmiało nawet lepiej niż ul. Jagły.
Czy gnieźnieńscy ubowcy, zdrajcy, a także i przede wszystkim mordercy ludzi mających patriotyczną wizję przyszłości Polski kiedykolwiek ponieśli karę? Nie pamiętam by byli nawet dyskryminowani, natomiast wiem, że wielu z nich otrzymało lukratywne stanowiska i pełnili ważne funkcje wpływające często na szykanowanie innych mieszkańców. Może warto byłoby przyjrzeć się niektórym lokalnym wykonawcom komunistycznego reżimu ślepo wykonującym polecenia płynące z Moskwy? Czcijmy bohaterów, ale też nie zapominajmy o oprawcach tamtego zbrodniczego systemu!