Zarzuty niedopełnienia formalności, na skutek czego mogą przepaść pieniądze z dofinansowania na powstanie windy w SOSW nr 2, skierował poseł Zbigniew Dolata wobec starosty Piotra Gruszczyńskiego. Ten ostatni twierdzi, że sytuacja jest odwrotna.
Ponad miesiąc temu informowaliśmy, że rozstrzygnięty został program Ministerstwa Edukacji i Nauki, zgodnie z którym przyznano 911 172 złote na budowę windy w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 2 przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Jak twierdzi poseł Zbigniew Dolata, udało się to pomimo błędów formalnych, popełnionych wcześniej przez Starostwo Powiatowe. Parlamentarzysta teraz poinformował, że wspomniany urząd do tej pory nie podpisał umowy z ministerstwem na przekazanie tych pieniędzy.
– Mamy dzisiaj już 24 listopada i sytuacja wygląda w ten sposób, że Starostwo nie chce podpisać umowy z ministerstwem. Kiedy usłyszałem taką informację, to szczerze mówiąc miałem kłopot, żeby uznać to za informację prawdziwą. Wszystkie, nawet najbardziej szokujące rzeczy trzeba weryfikować i zadzwoniłem do dyrektora, rozmawiałem z posłem Tomaszewskim, który przy mnie wykonał telefon do członka Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego, czyli pana Mariusza Mądrowskiego. Zadzwoniłem do Ministerstwa Edukacji i Nauki pani naczelnik departamentu inwestycji Justyny Kuter, która potwierdziła mi, że rzeczywiście Powiat Gnieźnieński, jako jedyny nie podpisał do tej pory umowy i oni są zdumieni, bo w całej Polsce nie ma drugiej takiej sytuacji, żeby ten, kto wnioskował o środki, nie chciał podpisać umowy. Czas płynie i te rządowe środki powinny zostać wydane do 31 grudnia 2023 roku. Według założeń tego programu cała inwestycja ma być zakończona do 31 grudnia 2024 roku czyli czasu na realizację obydwu wind jest bardzo dużo – mówił Zbigniew Dolata.
Parlamentarzysta zaapelował do sumień Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego, ale także i radnych koalicji powiatowej, prosząc ich o rozsądek i wpłynięcie na podjęcie przez starostę odpowiedniej decyzji, bo inaczej te pieniądze przepadną. Zbigniew Dolata dodał także, że zachowanie Piotra Gruszczyńskiego wydaje mu się jednoznaczne, zwłaszcza patrząc na jego słaby wynik w wyborach parlamentarnych: – On zmierza do tego, by to wykorzystać w kampanii samorządowej, żeby wysłać komentarz: PiS nie dał pieniędzy mimo, że obiecał. To jest brudna gra, gdzie ofiarami są niepełnosprawne dzieci i ich rodzice – mówił poseł, dodając, że ministerstwo wciąż czeka na podpisanie umowy.
Zupełnie inaczej sprawę i ustalenia dofinansowania widzi starosta Piotr Gruszczyński: – Taką umowę moglibyśmy podpisać nawet i dzisiaj, tylko chcę przypomnieć, że pan poseł Dolata, na dzień przed wyborami, zrobił konferencję prasową i pokazał 911 tys. złotych dla Starostwa Powiatowego. Nie poinformował opinii publicznej, że żeby po te pieniądze sięgnąć, musimy zrealizować inwestycję do końca roku, co jest fizycznie niemożliwe – powiedział.
Jak dalej dodał starosta, sytuacja w jego opinii jest odmienna od tej, jaką przedstawił parlamentarzysta: – W związku z tym, co my możemy zrobić – możemy, nie podpisując umowy, liczyć na to, że następny rząd i następny minister przychyli się do naszej prośby, żebyśmy otrzymali tę kwotę. Niestety od paru godzin wiem, że jest to niemożliwe, ponieważ przeprowadziliśmy rozmowy z kolejnym przedstawicielem ministerstwa odchodzącej władzy i dowiedzieliśmy się, że jeśli do poniedziałku ta umowa nie zostanie podpisana, to znaczy, że ona nie będzie zobowiązująca. Co to dla nas oznacza? Otóż to, że my możemy tę pierwszą windę, samorządową, którą budujemy od kilku tygodni, możemy zakwalifikować pod windę ministerialną, ale – tu jest haczyk – będziemy mogli rozliczyć tylko to, co się wydarzy do końca roku. A wydarzy się inwestycja na poziomie 250 tysięcy złotych. To znaczy, że ministerstwo nie przekaże nam 911 tysięcy na drugą windę, tylko 250 tysięcy, czyli znacznie mniej na windę pierwsza, którą budujemy. Co to oznacza dla szkoły? Że rodzice i dzieci zostały przez pana posła wprowadzone w błąd, bo nie będzie drugiej windy, ponieważ po prostu nie dostaniemy tych pieniędzy – mówił Piotr Gruszczyński próbując udowodnić, że wina za obecny stan rzeczy tj. brak drugiej windy jest po stronie Zbigniewa Dolaty. Ten, jak wskazaliśmy wyżej, twierdzi iż inwestycję można realizować do końca 2024 roku. – Pytam się pana posła, co my mamy zrobić, żeby dostać 911 tysięcy złotych. Niech pan poseł Dolata pokaże dokumenty, które należałoby podpisać, żeby otrzymać tę kwotę. Nie dostaniemy tych pieniędzy – taką nam przekazano informację z ministerstwa. Koniec, kropka. Poseł Dolata, tak jak w wielu innych przypadkach, stosuje tzw. ucieczkę od rzeczywistości i myślę, że świadomie wprowadził opinię publiczną w błąd.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
przerzucanie się odpowiedzialnością i zrzucanie winy na tego pana czy tamtą panią jest dziecinne i raczej bezsensowne. takie zachowanie pewnie ma stanowić i stanowi grunt na kampanię wyborczą tę co się odbyła i tę co nadchodzi… żenada…
Spokojnie. Dotąd ta szkoła nie miała żadnej windy. Obecnie już ma jedną . Czyli 100 % więcej. Dlaczego się ludzie nie cieszycie tylko kruszycie kopie o jakąś tam drugą windę. Dla czego nie umiecie się cieszyć ta jedną windą. Módlcie się tylko , by ta jedna winda się nie psuła i wszystko będzie w największym porządku. Nie od razu RZYM ZBUDOWANO !.
Starostwo? Normalka, mnie to nie dziwi. Tam nawet nie potrafią zrozumieć prostego pisma.
Jeden wart drugiego. I Dolata i Gruszczyński to politruki które powinny odejść w niepamięć. Robienie polityki na niepełnosprawnych dzieciach jest ohydne. Obaj za to odpowiadają. Odpowiadają za to także ich dwory polityczne. Kto do tych dworów należy widzieliśmy podczas ostatnich wyborów.
No słabo to wygląda – gierki polityczne i przepychanie się argumentami, które nic nie wnoszą do sprawy. Panowie Dolata i Gruszczyński, jesteście rozliczani z dokonań a nie z deklaracji. Ta winda jest absolutnie potrzebna dla BEZPIECZEŃSTWA dzieci, nie dla ich wygody. Oczekujemy konkretów, a nie Waszego przerzucania się oskarżeniami. Do roboty, bo tu chodzi o uczniów a nie o to kto teraz udowodni, że ma rację!!!