Kilka dni temu jeden z mieszkańców, idąc przez Park Miejski, zauważył wyrzuconą do pniaka przy stawie sporą ilość starego chleba. Magistrat apeluje, by tego nie robić – szkodzi on ptakom, a sam czyn jest zaśmiecaniem.
Do tego tematu co jakiś czas trzeba powracać. Śmierć łabędzia z kwietnia ub. roku, który podkarmiony chlebem padł nad brzegiem Jeziora Winiary, nadal wielu niczego nie nauczyła. Tymczasem kolejna sytuacja z rozrzuconym pieczywem miała miejsce cztery dni temu w Parku Miejskim. Mieszkaniec idący w piątek w pobliżu stawu zastał w pniaku pełno chleba, na który – niestety – mogą się skusić kaczki i inne ptactwo, żerujące w jego pobliżu. Sprawę zgłosił do Straży Miejskiej.
– Pozbywanie się chleba i wyrzucanie go do jeziora czy stawu lub w bliskim jego otoczeniu powoduje nie tylko zanieczyszczenie zbiornika, ale również narażenie zwierząt na śmiertelne choroby. Dla ptaków wodnych, czyli kaczek i łabędzi, chleb jest niedopuszczalnym pokarmem, który powoduje choroby przewodu pokarmowego – apeluje teraz Urząd Miejski. W tym celu, także na terenie tego zieleńca, ustawione zostały tablice informacyjne, na których zawarto wiadomości na temat odpowiedniego dokarmiania ptactwa.
– Jeśli ktoś bardzo chce dokarmiać kaczki lub łabędzie może to robić tylko w okresie zimowym i odpowiednim pokarmem np. rozdrobnionymi warzywami, bez dodatku soli lub różnego rodzaju zbożami. W okresie wiosenno-letnim w przyrodzie jest dla ptaków wystarczająco dużo właściwego i świeżego jedzenia. Ponadto, gdy są wysokie temperatury, zanieczyszczony wtórnie odchodami pokarm, stanowi pożywkę dla bakterii i innych drobnoustrojów chorobotwórczych i w rezultacie zwierzęta zarażają się, chorują, zatruwają. Co ważne, wyrzucanie jedzenia w miejscach publicznych stanowi wykroczenie z art. 145 Kodeksu wykroczeń i podlega karze grzywny – przypominają urzędnicy.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Na Rynku i Wenecji notorycznie ludziska donoszą odpadki, w tym także kawałki nawet pokrojonego chleba i skórek. Karać tych idiotów wysokimi mandatami, to może wreszcie zrozumieją swoją głupotę!
Identyczna i cykliczna sytuacja – skwer im. Zesłańców Sybiru w Gnieźnie. Reakcja służb odpowiedzialnych – żadna