Wiele o wychowaniu oraz mentalności społeczeństwa mówi sposób, w jaki dba się o wspólne otoczenie. Kiedy jedni starają się je utrzymać w porządku, inni ciągle je zaśmiecają.
W minioną niedzielę Stowarzyszenie Wędkarskie „Spławik” zorganizowało zawody nad Jeziorem Jelonek. W ich trakcie najlepszym zawodnikiem sezonu został Dawid Kortus, drugie miejsce zajął Sławomir Meller, a trzecie Michał Kozłowski. Wędkarskie zmagania odbywały się za zgodą władz i, jak już niejednokrotnie informowano, stanowią one element odłowu selekcyjnego. „Zwykłe” łowienie w tym miejscu jest bowiem zabronione na podstawie decyzji Marszałka Województwa Wielkopolskiego, gdyż ryby stanowią element systemu rekultywacji jeziora.
Nie to jest jednak w tym przypadku aż tak istotne jak fakt, że wędkarze ze „Spławika” starają się cały czas nie tylko dbać o ryby, ale też porządek wokół akwenu. A z tym już bywa różnie: – Niestety pomimo lokalizacji 79 koszy wokół jeziora, które cyklicznie opróżniają pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej w Gnieźnie, nadal mieszkańcy pozostawiają liczne odpady przy ławkach, na ścieżkach pieszo-rowerowych oraz w otoczeniu samego zbiornika – informuje Urząd Miejski. Brak dbałości o wspólne otoczenie jest zjawiskiem notorycznym, czego przykładami są także dewastacje, których dopuszczają się niektóre osoby właśnie na terenie Parku Piastowskiego – poza zaśmiecaniem jest to też malowanie po ławkach, koszach itp.
– Apelujemy do mieszkańców wypoczywających w otoczeniu jeziora Jelonek o umieszczanie odpadów w przystosowanych do tego celu koszy a członkom Stowarzyszenia Spławik dziękujemy za w dbanie o jezioro Jelonek jako wspólne dobro naszego miasta – przekazał Magistrat.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Jak rodzice nawet odrobiny kultury nie nauczyli to ani wasze apele ani 100 koszy na smieci nie pomoże …
Na terenach Gnieźnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. tez jest trochę mało pomarańczowych koszy ulicznych na papierki chociaż spółdzielcy chcieli by ich widzieć więcej. Podobnie jest z niebieskimi koszami na psie odchody. Tych pojemników na naszych trawnikach jest jeszcze mniej. A psów spółdzielcy maja bardzo dużo . Widać to szczególnie wieczorami po 19 godzinie jak na raz wszyscy wychodzą z e swoimi pieskami na spacery . I dobrze , że spółdzielcy są takimi wielkimi miłośnikami czworonogów !! Bo pies, zawsze był najlepszym przyjacielem człowieka
Przede wszystkim powinien być bezwzględny zakaz wkładania do tych koszy parkowych dużych opakowań po pizzach zakupionych w pobliskich pizzeriach !! To te opakowania „zapychają” te kosze i potem drobne papierki są przez wiatr z tych koszy wywiewane !!
Wspaniale, że jest tak drużyna co potrafi zrobić dobrą społeczną robotę !!
Nadzór na koszami parkowymi wokół tego jeziora w dni wolne od pracy powinien być prowadzony w sposób ciągły ! PRZYNAJMNIEJ W OKRESIE LETNIM.
No coż takie mamy społeczeństwo.
W Gnieźnie patologia górą a widać to szczególnie w samym centrum
Najważniejsze, by przy każdym punkcie gastronomicznym, rozstawionym przy jeziorze, były ustawione przynajmniej cztery kosze na opakowania od sprzedawanej żywności a nie tylko jeden. Powinno też być kategorycznie zabronione wciskanie do koszy parkowych opakowań po pizzach, kupowanych w pobliskich pizzeriach !