Powołane zostało do życia Stowarzyszenie (Nie)Zapomniani Gnieźnianie. Jego założeniem jest zapobieganie likwidacji miejsc spoczynku zasłużonych osób, a także grobów, które mają unikalną architekturę funeralną.
Przedstawiciele towarzystwa przedstawili założenia swojej działalności, która za główny cel stawia sobie przywracanie i utrwalanie pamięci o historycznym znaczeniu Gniezna i jego mieszkańców, spoczywających na nekropoliach położonych na terenie miasta.
– Nasza pamięć sięga 3 – 4 pokoleń i na tym się ona urywa, a wraz z tym wspomnienia. Tym samym na cmentarzu zmieniają się groby. Chcemy zachować ten cmentarz i wszystkie inne w takim układzie historycznym, aby przywrócić tę pamięć historyczną i tych, którzy żyli w tym mieście, którzy to miasto budowali – przekazał Jacek Wrzesiński, archeolog i prezes stowarzyszenia. Założeniem jest zachowanie tych nagrobków, które mają wartość historyczną lub estetyczną, niespotykaną już w naszych czasach.
– Najważniejszym zadaniem jest doprowadzenie do takiej sytuacji, aby wszyscy, którzy leżą na gnieźnieńskich cmentarzach, a są osobami, które zasłużyły się dla rozwoju miasta, dla naszej ziemi, ale i państwa polskiego, zostali wydobyci z niepamięci. Po to jesteśmy, aby ratować groby zapomniane i niestety te, na których ze smutkiem widzimy, że są kartki do likwidacji. Te groby tych, które mieszczą w sobie tych, którzy budowali naszą społeczność – dodał Robert Gaweł, współzałożyciel stowarzyszenia i jak dodaje: – Niektóre mają większy poziom architektury funeralnej, inne niższy, ale chodzi o to, by zachować to wszystko, co jest zwarte, spójne w architekturze cmentarzy gnieźnieńskich.
Cmentarze podlegają archidiecezji gnieźnieńskiej, która również ma swojego przedstawiciela w stowarzyszeniu. Ma być także przekaźnikiem między społecznikami a zarządcą: – Firma, która ma podpisaną umowę, otrzyma w najbliższym czasie listę tych grobów, na które powinna zwrócić uwagę, że są one pod „naszą ochroną” mimo, że nie są jeszcze pod ochroną prawną, bo nie wszystkie są wpisane na listę IPN. Z naszej strony najistotniejszym elementem jest ochronić te groby do czasu, kiedy nie mają one jeszcze tej ochrony prawnej – przekazał ks. dr Jarosław Bogacz, diecezjalny konserwator zabytków.
– To przywracanie ma być nie tylko zachowaniem pamięci o osobach, które tu leżą, ale też tych, które tu spoczywały – wskazał regionalista Rafał Jurke wskazując, że na przestrzeni dekad zlikwidowane zostały groby wielu zasłużonych gnieźnian tylko dlatego, że nikt nie chciał pielęgnować pamięci o nich, bo zatarła się wiedza o ich dokonaniach m.in. płk. Augustyna Brzeżańskiego, gen. Edwarda Heina czy dra Ignacego Trepińskiego.
Poza inicjatywą ochrony grobów, stowarzyszenie będzie też chciało prowadzić działania edukacyjne – by uświadamiać młodych o wartościach historycznych takich miejsc, ale też by szkoły istniejące na terenie Gniezna opiekowały się konkretnymi miejscami spoczynku nie tylko przy okazji 1 listopada, ale przynajmniej kilka razy w roku.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
,,PRZECHODNIU BYŁEM KIM JESTEŚ BĘDZIESZ KIM JESTEM ,MÓDLMY SIĘ ZA SIEBIE NA WZAJEM ” super inicjatywa widać że Panowie pasjonaci i będę dbać o pamięć o naszych przodkach
Cmentarz św Piotra&Pawła zapomniane miejsce 17.03.2023 https://www.facebook.com/media/set/?set=oa.1062743125597470&type=3
Najpierw należy ustalić kryteria osób zmarłych, które będą zaliczane do ludzi znanych i przede wszystkim zasłużonych dla historii Gniezna. Dopiero potem możemy mówić i stworzeniu listy, wraz z miejscami pochówku. Oczywiście, że ważną jest rzeczą, by grobów takich nie likwidować, ale należy także ustalić, kto będzie w nieskończoność o nie dbał. Bo o ile można narzucić firmie cmentarnej brak koniecznych opłat prolongacyjnych, to jednak ważniejszą rzeczą jest, by te groby były zawsze zadbane i uporządkowane, a to powinno należeć już do Miasta. Czy zatem w obliczu coraz większego deficytu budżetowego znajdą się na to środki? Należy wątpić. Natomiast nie można nikogo personalnie obarczać kosztami, bo to się po prostu nie uda, niestety, jak wiadomo wszelkiego rodzaju zbiórki, składki i szukanie darczyńców przynoszą mierne skutki.