Rodziny z dziećmi, ale i emerytowani kolejarze czy po prostu miłośnicy kolei przybyli w niedzielne południe na gnieźnieńską stację, gdzie przyjechał pierwszy od kilku lat pociąg retro prowadzony przez parowóz. U wielu starszych osób powróciły sentymentalne wspomnienia sprzed wielu lat.
To wydarzenie, które cieszyło się sporym zainteresowaniem jeszcze kiedy pojawiła się zapowiedź. W niedzielę, już na kilkadziesiąt minut przed godziną 12 zaczęli się pojawiać pierwsi miłośnicy kolei z aparatami, a wkrótce także kolejne osoby. Nie brakowało także emerytowanych kolejarzy, którzy wzięli ze sobą pamiątkowe fotografie sprzed lat, ale i wspomnienia – kiedy tego typu składy były codziennością, którą jednak z czasem wypierała nowoczesność.
Pociąg specjalny z Wolsztyna do Gniezna przywiózł wycieczkę, którą na peronie 1 powitał Zespół Tańca Ludowego „Gniezno”, a następnie wraz z przewodnikami powędrowała ona zwiedzać miasto. Jednocześnie, nieco spóźniony przyjazd, przyciągnął wielu – zwłaszcza lokomotywa, która jednak wkrótce odjechała w celu napełnienia tendra wodą oraz przetoczenia na drugą część składu. Pociąg w drogę powrotną uda się w godzinach popołudniowych.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Ten pierwszy wagon ze stopniem wzdłuż całego wagonu to był….. HIT !! Ciekawe czy był ktoś odważny, by przesiadać się z jednego przedziału do drugiego przedziału, idąc stopniem zewnętrznym ?????
Po zdjęciach widać jaką to robi robotę promocyjną. Mamy zabytkowy obiekt parowozowni kolejowej. Jak można odpuscić sobie coś takiego?
Zadbać o to miejsce, zakupić chociaż dwa parowozy. Dać wsparcie stowarzyszeniu, dzięki któremu to jeszcze istnieje. To wstyd aby o zabytki dbało kilku zwykłych ludzi, którzy wycinają krzaki, koszą, naprawiają dachy i ściany. Kupują tabor za pieniądze podarowane przez ludzi i firmy z 1,5 procenta.
To dobro naszego miasta i ostatni czas aby to zachować. Temu miastu nie potrzebna jest wymiana ławek na skwerach co dwa lata…