Internetowe uczucia. Ona przelewała pieniądze, on prosił o coraz więcej

Kolejny przypadek oszustwa matrymonialnego, a przy tym również kolejnego utrzymywanego na dystans, odnotowali gnieźnieńscy policjanci. Jedna z mieszkanek uwierzyła internetowej znajomości i to tak bardzo, że bez mrugnięcia okiem zaczęła przelewać mężczyźnie pieniądze. Zorientowali się dopiero pracownicy banku.

Sytuację opisuje Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie. Jedna z mieszkanek naszego powiatu miesiąc temu na portalu społecznościowym poznała mężczyznę, który zaprosił ją do grona znajomych. Będąca w średnim wieku kobieta przyjęła zaproszenie od nieznajomego (!) i zaczęła z nim korespondować. 

– Mężczyzna pisał, że przebywa na platformie wiertniczej i szuka towarzyszki po śmierci żony. Pisali ze sobą codziennie. W pewnym momencie poprosił o pieniądze na operację córki. Pokrzywdzona pieniądze przelała na wskazane przez oszusta konto. Kilka dni później mężczyzna znów poprosił o pieniądze, tym razem na telefon dla córki. Kolejny raz poprosił o pieniądze na ponowną operację córki, która tym razem miała odbyć się za granicą. Koszt operacji miał wynosić prawie 14 tys. euro. Pokrzywdzona i tym razem chciała pomóc będącemu w potrzebie mężczyźnie z którym korespondowała, jednak pracownicy banku zauważyli, iż kobieta padła ofiarą oszustwa i zablokowali jej konto – opisują policjanci. 

Mimo zablokowania konta, oszust nadal prosił kobietę o pieniądze: – Kilka dni później znów poprosił o przelanie pieniędzy w kwocie ponad 68 tysięcy złotych, tym razem na odbiór kosztownej przesyłki – dodają funkcjonariusze. Dopiero wtedy przyszła pora na oprzytomnienie i pokrzywdzona zgłosiła sprawę na Policję, składając zawiadomienie o oszustwie. W sumie straciła 5 500 euro (o uczuciach nawet nie wspominając). Sprawą obecnie zajmują się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą.