Oszuści jednak dopadli ofiarę. 73-latek stracił 40 tys. złotych

Pomimo pilnego komunikatu, skierowanego w środowe południe do mieszkańców Gniezna i powiatu, niestety oszustom udało się okraść jednego z obywateli z posiadanej gotówki.

4 stycznia w południe otrzymaliśmy informację z KPP Gniezno, że do dyżurnego policjanta zgłosili się pierwsi mieszkańcy informujący o próbach dokonania na nich oszustwa telefonicznego. Funkcjonariusze skierowali się do nas z komunikatem, by natychmiast ostrzec mieszkańców przed akurat dzwoniącymi do domów osobami, szukającymi nowych ofiar. Niestety, mimo podjętych apeli, udało im się znowu „dopaść” kolejną osobę.

– Jak wygląda telefon od przestępców przekazała w komentarzu pod wczorajszym artykułem Pani Danuta. „Najpierw telefon od rzekomego pracownika Poczty z pytaniem, czy będę w domu do 14.30, bo chcą przywieźć przesyłki polecone (już to było dziwne, że listonosz nie przyniósł). Znał mój adres i nr tel.! Po 5 minutach telefon od niby funkcjonariusza CBŚ z ostrzeżeniem, że dzwonią złodzieje podszywający i mam nikogo nie wpuszczać, że wysyłają radiowóz. Na koniec pytanie, czy jestem sama w domu. Nie chciałam odpowiedzieć, bo czułam oszustwo, ale mnie naciskał, więc palnęłam, że jestem z … . I natychmiast się rozłączył. Zastanawia mnie to, skąd znali moje dane i jakim cudem dzwonili na nr telefonu stacjonarnego, którego nikomu od lat nie podaję – cytują policjanci.

Właśnie z bardzo podobną historią zadzwonili wczoraj do 73-letniego gnieźnianina. Pokrzywdzony mężczyzna po pieniądze udał się do banku a następnie przekazał je nieznanej osobie myśląc, że pomaga w zatrzymaniu gangu naciągaczy. Gdy się zorientował, że padł ofiarą przestępców, niestety było już za późno.