Bank próbował uratować jego pieniądze, ale i tak dalej wierzył oszustom

Wystarczyło ogłoszenie w internecie, w którego treść uwierzył 65-letni gnieźnianin, by w prosty sposób oszuści mogli zdobyć jego 30 tysięcy złotych. Do tego poszkodowany udostępnił im swoje dane osobowe.

Sytuacja zaczęła się na początku października 2023 roku. 65-latek z Gniezna, podczas przeglądania Facebooka, natrafił na jedno z wielu ogłoszeń dotyczących „szybkiego zarobku”. Tym razem dotyczyło to inwestycji w kryptowaluty, a po kliknięciu w link zapoznał się z rzekomą ofertą, po czym skontaktował się z kimś, kto miał być doradcą klienta.

– Podczas tej rozmowy, gdzie sprawca opisał zasady działania giełdy i sposoby inwestowania namówił pokrzywdzonego na wpłatę pieniędzy w wysokości 1 100 złotych na konto osoby fizycznej. W kolejnych dniach, praktycznie przez cały tydzień kontaktował się z pokrzywdzonym „kolejny doradca” tzw. makler papierów wartościowych, dzwoniąc każdorazowo z innego numeru telefonu. Gnieźnianin dał się namówić na kolejne, znacznie większe inwestycje – informuje KPP Gniezno. Liczne nietypowe przelewy zostały dostrzeżone w banku, dlatego konto pokrzywdzonego otrzymało blokadę przelewów.

– Wówczas „makler” zaproponował założenie konto w Revolut. Wtedy 65-latek zaczął przelewać pieniądze na swoje konto w Revolucie, a za namową maklera zainstalował na swoim komputerze oraz telefonie aplikację AnyDesk. Pokrzywdzony zainwestował łącznie w bitcoiny 30 tysięcy złotych. W listopadzie gnieźnianin postanowił wypłacić zgromadzone środki. Wtedy okazało się, że musi podać dane z dowodu osobistego, adres zamieszkania oraz dane firmy, w której pracuje. Zgłaszający nie odzyskał środków a dodatkowo udostępnił przestępcom swoje dane osobowe – dodają policjanci.

Teraz szukaniem oszustów zajmuje się policja, co w wirtualnych realiach nie będzie łatwym zadaniem, a funkcjonariusze ponownie przestrzegają – jeśli ktoś chce uzyskać dane osobowe, oferuje szybki zarobek przy małym wkładzie lub właśnie wymaga przelewania pieniędzy na konto, a dodatkowo wymaga instalowania podejrzanej aplikacji – należy się nad tym dobrze zastanowić, a najlepiej po prostu zakończyć rozmowę i wyjaśnić to z kimś bliskim lub znajomym. W przypadku zorientowania się, że pieniądze już trafiają do oszustów – należy powiadomić bank i policję.