Dwie petycje o takiej samej treści, które złożono w sprawie wyrażenia stanowiska przeciwko możliwości powstania ośrodków dla imigrantów na terenie Gniezna, zostały odrzucone głosami większości radnych miejskich. Przy tej okazji wywiązała się dyskusja, w trakcie której jedna strona mówiła, że to wyraz obaw mieszkańców, a druga kierowała zarzuty o dzieleniu ludzi.
Po 41 dniach strajku, dzięki aktywności trzech radnych miejskich, ale także spolegliwości obu stron do rozwiązania tego konfliktu, udało się osiągnąć porozumienie. Strajkujący powracają do pracy po osiągnięciu założeń, na które ostatecznie przystał zarząd firmy oraz związkowcy.
We wtorkowy ranek w Starym Ratuszu odbyło się ponad dwugodzinne zebranie z udziałem przedstawicieli firmy Jeremias, strajkujących związkowców oraz radnych, którzy weszli w skład zespołu mającego mediować pomiędzy stronami. Wszystko odbywało się w spokojnej atmosferze, a w trakcie rozmów padały konkretne deklaracje, oczekiwania oraz zapewnienia, choć do kompromisu jest jeszcze daleko.
W środowe południe rozpoczęła się absolutoryjna sesja Rady Miasta Gniezna, w trakcie której radni decydowali o przyznaniu wotum zaufania oraz uznania rozliczenia finansowego dla prezydenta Michała Powałowskiego. Nie wszyscy członkowie rady byli za, kierując swoje uwagi w jego kierunku.
Wiele inicjatyw, które mogłyby się odbyć i realizowane były też od lat jako projekty skierowane do mieszkańców, w tym roku stanęły pod znakiem zapytania. Trzeba szukać środków, by wzmocnić Koronację Królewską, gdyż na kilkanaście złożonych wniosków o dofinansowania w różnych programach, do tej pory do Gniezna dotarło tylko 0 złotych.
Część radnych opozycji nie zagłosowała w sprawie uchwały, obniżającej stawki abonamentów za parkowanie, ponieważ ich zdaniem zachowanie władz po grudniowej podwyżce wszystkich opłat „jest śmieszne”. Radni koalicji natomiast stwierdzili, że to efekt przeanalizowania kwot i „wsłuchania się w głos mieszkańców”.
Sprawa wygaszenia Przedszkola nr 17 to preludium problemów, które czekają Gniezno. Radni opozycyjni z Ziemi Gnieźnieńskiej przestrzegają, że w najbliższych latach trzeba będzie także tak samo wygasić jedną ze szkół podstawowych, ale o tym się nie informuje, bo ich zdaniem – póki co – nie ma wizji dla tego, jak miasto ma funkcjonować w przyszłości.
Przedstawiciele Ruchu Narodowego postanowili odnieść się do sytuacji związanej z raportem PAN, wskazującym na niezbyt korzystną sytuację gospodarczo-społeczną Gniezna. O wypowiedź poprosili także dwóch radnych miejskich z Ziemi Gnieźnieńskiej.