Wynędzniałe organizmy, ropiejące rany, pasożyty i różne choroby – w takim stanie były psy, które zastali przedstawiciele organizacji zajmującej się zwierzętami w momencie wejścia na jedną z posesji na terenie powiatu gnieźnieńskiego.
O sprawie informuje Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt, który wraz ze swoim wielkopolskim odpowiednikiem ujawnił przypadek skrajnego znęcania się nad czworonogami przez osobę, która swojego czasu miała być – jak sami informują – przez wielu uznawana za miłośnika psów.
– Dzisiejsza interwencja była dla nas niewyobrażalnie trudna. To, co ujrzeliśmy, przerasta wszelkie granice bólu i cierpienia – informuje DIOZ i dalej wolontariusze dodają: – Przez ostatnie miesiące do Krzysztofa, oprawcy tych zwierząt, przyjeżdżały różne organizacje ochrony zwierząt. Oceniały sytuację „zza płotu”, nie widząc, co kryje zaniedbana posesja – przerażającą historię zaniedbania, bólu i śmierci. Psy przebywające tam od kilku lat wyglądają, jakby dotknął je najgorszy czas w historii świata. Te, które trafiły tam kilka miesięcy temu, już są w podobnym stanie: ropa, pasożyty, choroby, odpadające części ciała, ból nie do opisania – informują, prezentując na swoich kanałach społecznościowych zdjęcia i nagrania z interwencji – w sumie zabezpieczono osiem owczarków niemieckich. Budynek i posesja, na terenie których przebywały czworonogi, wyglądają na kompletnie zapuszczone. Podczas odbierania psów wolontariuszom towarzyszyli funkcjonariusze z KPP Gniezno oraz policyjni technicy.
– Przeraźliwy bród, rozpadające się budy, zimno, głód, ból całego ciała – te zwierzęta żyły w permanentnym cierpieniu, bólu tak silnym, że nie są w stanie znieść dotyku – opisuje DIOZ i jak dodano: – Tym razem również doszło do patologii w środowisku ochrony zwierząt, której ofiarą padły te niewinne psy. Nie będziemy milczeć. Walczymy o sprawiedliwość i o to, by nigdy więcej nie dopuścić do takich tragedii.
W celu leczenia psiaków utworzono zbiórkę finansową w serwisie pomagam.pl: https://pomagam.pl/a3rm4w
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Czekam na wyciągnięcie konsekwencji wobec obojga , którzy dręczyli , zamęczali psy. Tak naprawdę nie wiadomo ile psów zostało zmarnowanych. Będę śledzić działania służb. Ta sprawa nie może zostać zamieciona pod dywan! Mam nadzieję na regularne doniesienia w prasie na temat stanu psów.
Szkoda ze nie napisaliście -nie wiem dlaczego – ze oprócz tego Pana byli też ludzie wykształceni.Ciekawe dlaczego
Makabra. Biedne pieski a ile przedtem już odeszło ? I jak zwykle , nikt nic nie widział i nie słyszał ( musiały skomleć ). I znowu pytanie, jaki wymiar kary za takie ich cierpienie i ból ?
W jakiej to stało się miejscowości ??
„prawo” , „kodeksy” , „przepisy” itp bzdety tworzą „ludzie” którzy je łamią by później móc się bronić w „sądach”. Tu mamy przykład z życia wzięty.
brak słów, niepotrafię tego zrozumieć!!!!
Podajcie adres tego zwyrodnialca