|  Rafał Wichniewicz  |  Zostaw komentarz

Przejechała 50 km do banków, by wypłacać pieniądze oszustowi

Pieniądze wydane na transport są niczym wobec straty, jaką poniosła 42-latka wykonująca polecenia oszustów każących jej jeździć po bankach w celu dokonywania przelewów. Zorientowała się przy kolejnej z rzędu transzy, tracąc wcześniej spory majątek i to pomimo, że rozmówcy mieli mieć wschodni akcent.

Sytuacja dotyczy mieszkanki Pobiedzisk, która na swojej trasie odwiedziła Gniezno i Wrześnię. Całą sytuację opisuje dzisiaj Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie. Legenda była „klasyczna”, czyli rzekomo zagrożone na koncie pieniądze. Dzwonił również rzekomy pracownik banku, który potem przekazał rozmowę innemu, który „potwierdzał” o istniejącym niebezpieczeństwie.

– Mężczyzna przedstawił się, podał swoje dane identyfikacyjne oraz nazwę banku i zapytał, czy pokrzywdzona podawała komukolwiek hasła i dane do logowania na stronę banku. Fałszywy pracownik banku ostrzegł, że konto kobiety może być zagrożone, ponieważ zauważono na nim podejrzane logowania, po czy powiedział, że za chwilę skontaktuje się kolejna osoba, tym razem była to kobieta. Pod presją ochrony środków pokrzywdzona podczas rozmowy telefonicznej zgodziła się na wykonanie poleceń i udała się do wskazanego banku w Gnieźnie. Zmanipulowana i przekonana, że działa w trosce o swoje pieniądze, autoryzowała przelew 30 tysięcy złotych poprzez kody BLIK. Oszustka zapewniła ją, że zostaną dla niej wygenerowane nowe dane logowania na nowe konto, gdzie zostaną przelane jej pieniądze – informują policjanci.

To nie wszystko. Oszuści czuli się na tyle pewnie i zmusili kobietę do przejechania kolejnej trasy – tym razem do Wrześni: – W następnej rozmowie telefonicznej znów pojawił się mężczyzna, rzekomo szef dzwoniącej wcześniej kobiety. Oszust przekonał 42-latkę, że dla pełnego zabezpieczenia powinna osobiście udać się do kolejnego banku we Wrześni i wypłacić pozostałe środki. Zgodnie z instrukcjami ponownie wypłaciła 30 tysięcy złotych. W sumie było to kilkanaście transz. Gdy 42-latka otrzymała od przestępców kolejne polecenie udania się do jeszcze innego banku zorientowała się, że prawdopodobnie została oszukana, po czym zgłosiła sprawę na policję. Niestety, straciła w wyniku oszustwa łącznie 60 tysięcy złotych. Osoby z którymi rozmawiała miały wschodni akcent.

W tym miejscu powinno znaleźć się ponownie ostrzeżenie o tym, że żaden pracownik banku, policjant czy prokurator nie będzie żądał wypłaty pieniędzy, przekazania ich komukolwiek, a tym bardziej udostępniania kodu Blik. Ale najwyraźniej trzeba pokazywać tylko przykłady ludzkiej naiwności, bo po ostatnim przypadku utraty ponad 800 tys. złotych, powyższy przypadek powoduje tylko jedno – utratę w zwykły ludzki rozsądek.

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.