Jeden z elementów, który szpecił swoim wyglądem w miejscu, gdzie pojawia się sporo turystów, w środowe popołudnie wyjechał z centrum. Pozostaje tylko się dziwić, że potrzebne były „odgórne” czynniki, żeby zwrócić na to uwagę.
Temat przyczepy stojącej na prywatnym parkingu przy ul. Franciszkańskiej nie był nowym (tak jak i ona sama). Sprawę poruszył już jeden z radnych na swoim profilu społecznościowym, a także wybrzmiała na jednym z posiedzeń Rady Miasta, gdzie inny radny, Tomasz Dzionek, zwrócił uwagę, że to się po prostu nie godzi, żeby obklejona wlepkami i kartkami, popisana sprayem i flamastrami przyczepka, znajdowała się w takim miejscu – przy głównym placu miasta, na przejściu w kierunku kościoła czy Doliny Pojednania.
Prawdopodobnie w ostatnim czasie sprawa nabrała „rozpędu”, gdyż jak udało się nam dowiedzieć, mimo początkowych wątpliwości, czy da się coś zrobić w tej sprawie, w środowe popołudnie 16 kwietnia przyczepka została wciągnięta na lawetę i odjechała z parkingu. W sprawę włączone były najwyższe czynniki w naszym mieście, ale także sprawą zainteresowano Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Niemniej, temat estetyki i tego, czy ktoś panuje nad tym, jak – dosłownie – reprezentuje się śródmieście, to już osobny wątek, zasługujący na inne opracowanie.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Wspaniali radni wzięli się do roboty,zauważyli odrapany kemping i zlecili jego usunięcie. Zjazd się skończy i radni będą świętować sukces ,no i będą mogli kłaść labę na resztę problemów naszego miasta.
Nieeee noooo teraz to jest MIASTO!!!!!
Ciekawe, że takie gnieźnieńskie kwiatki nie przeszkadzają kolejnym prezydentom Gniezna. Dopiero akcja radnego zmusiła właściciela pseudo parkingu do wywiezienia szkarady.
A ten rozwalony mur. za tą przyczepką, to jest ” ładny ” ?
Czyli jak się miastu coś nie podoba na prywatnej posesji używają wszystkich dostępnych środków aby zaszkodzić mieszkańca. Od lat wiadomo jak platforma łamie prawo i nadużywa swojej władzy a radni miasta wpływają na organy miejskie w sposób agresywny. To pokazuje jak jednostki podlegające miastu są w jednej kieszeni a teraz i powiat. Można głośno powiedzieć, że miasto z dykty.
A te ściany na tym zdjęciu to nie szpecą ?
Tyle mieszkam w tej wsi zwanym Gniezno i nigdy nie byłem na jakiejś dolinie pojednania przeciez tam nic nie ma .Zresztą jak cała wieś zwana Gniezno tutaj nic nie ma a przepraszam zaraz postawią swoje ogródki piwne i będą tam przesiadywać całymi dniami przy jednym piwie atrakcją że Ho Ho
To może teraz trzeba by się zabrać za ten piękny widok który jest na zdjęciu za przyczepą, syf kiła i mogiła .
Nareszcie! Jak nie było wstyd właścicielom tego miejsca na tak obrzydliwą szopę? Należy przypomnieć, że już raz musieli oni usunąć poprzednie „schronienie”, które też szpeciło to miejsce.