W miniony poniedziałek w murach Akademii Nauk Stosowanych odbyła się uroczystość czepkowania studentów II roku pielęgniarstwa I stopnia. Przez ten symboliczny gest zostali oni wpisani w społeczność niosącą pomoc pacjentom, będącym nierzadko w trudnej sytuacji nie tylko zdrowotnej, ale i życiowej.
Uroczystość tradycyjnie rozpoczęła się od przemówień zaproszonych gości oraz władz uczelni, którzy w swoich słowach podkreślali nie tylko znaczenie zawodu pielęgniarki i pielęgniarza, ale także wyjątkową rolę empatii, odpowiedzialności i profesjonalizmu w codziennej pracy z pacjentem.
Nieodłącznym elementem uroczystości jest ślubowanie, którego słowa przyszłe pielęgniarki i pielęgniarze (w gronie tym był jeden pan) powtarzali i deklarowali się dotrzymać podczas swojej pracy, która w sporej części jest także misją. Następnie wszyscy doczekali się symbolicznego nałożenia czepków, których już nie spotyka się na co dzień w lecznicach, ale które stanowią pamiątkę po czasach, kiedy stanowiły obowiązkowy element ubioru. Panu natomiast przymocowano do uniformu przypinkę. W sumie czepkowania doczekało się 26 studentów.
W dalszej części głos do zgromadzonych w auli studentów oraz ich rodzin wygłosił przedstawiciel studentów II roku pielęgniarstwa, który podziękował w imieniu swoim oraz koleżanek za dotychczasowe wsparcie ze strony władz uczelni, wykładowców oraz członków rodzin. Przy tej okazji nie zabrakło podziękowań wręczanych osobiście, ale także indywidualnych życzeń dalszego powodzenia na zawodowej ścieżce.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Współczuję. Będziecie poniżane przez lekarzy, koleżanki i pacjentów. Nie wolno odpowiadać panu doktorowi, a jak próbujesz, szybko sprowadzi Cię do pionu lub pozbędą się Ciebie, stosując przemoc słowną. Generalnie lekarze się nie pozbywają, ale „zlecają” to oddziałowym, które skrupulatnie mobingując, pozbywają się koleżanki.
Udawaj głupią, to lubią lekarze najbardziej, absolutnie nie radź doktorowi, bo Cię upokorzy na forum grupy. Bądź usłużna. Pielęgniarek nie ma w Polsce, ale są traktowane jak zło konieczne przez przełożonych, a najbardziej źle przez lekarzy.
Okropny zawód, ciągłe poniżanie i niedocenianie, nadmiar pracy kosztem zdrowia, rodziny, a jak idziesz na L4 po 15 latach pracy, oddziałowa jest wściekła, bo psujesz grafik. Dyrektorzy szpitali obdzierają tylko pielęgniarki z pieniędzy, bo w końcu są głupie, niezgrane i nic nie zrobią, by to zmienić.
Podły, niewdzięczny zawód, najlepiej uciec z Polski. Najgorsze jest poniżanie i nieuznawanie Twoich kompetencji. Jesteś głupia, durna, nie wypowiadaj się, zwłaszcza nie tłumacz rodzinie pacjenta nic, bo lekarz Cię potraktuje z buta, ale w białych rękawiczkach, bo przez oddziałową. Nie możesz wykazywać się wiedzą, mimo że skonczyłaś, studia, specjalizacjè, kursy-oczywiście wszystko opłaciłaś sama, bo haracz na Izby nie wystarcza, by wspomogły.
Zawód zaufania społecznego – kpina.
Zawód doceniany-absolutnie nie.
Pielęgniarki to po prostu dziwki od wszystkiego. Zresztą niejednokrotnie nazwie Cię tak pacjent. Koleżanki to żadne koleżanki, dno totalne. Podłość, obmawianie, wybielanie siebie kosztem kogoś innego- norma.
Pracowałam 20 lat w tym zawodzie, żałuję, że w ogóle. Najgorszy zawód. Uciekajcie dziewczyny, Polska nie szanuje polskiej pielęgniarki