Prokuratura udzieliła więcej informacji na temat zabójstwa, dokonanego w miniony poniedziałek w jednym z bloków przy ul. Sikorskiego. Sprawca trafił do szpitala, ale już teraz wiadomo, że pomiędzy małżonkami istniał konflikt.
Całe zdarzenie rozegrało się w poniedziałkowy wieczór. Na komendę zgłosił się 74-letni mężczyzna, który poinformował policjantów, że w jego mieszkaniu „coś się stało”. Policjanci po udaniu się pod wskazany adres zastali w lokalu ciało 64-letniej kobiety, noszące liczne ślady kłute na ciele – dziś już wiadomo na podstawie sekcji zwłok, że zadano jej ponad 20 ciosów nożem. Według naszych ustaleń, w mieszkaniu było bardzo dużo krwi. Sprawcą zabójstwa był mąż kobiety, 74-letni Leszek B., który od razu został zatrzymany. Po badaniu okazało się, że miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.
– W dniu wczorajszym została przeprowadzona sekcja zwłok pokrzywdzonej, przeprowadzono wszystkie możliwe na obecnym etapie dowody i na tej podstawie prokurator zadecydował o wydaniu postanowienia o przedstawieniu zarzutu zbrodni zabójstwa zatrzymanemu mężczyźnie – przekazała nam prok. Małgorzata Rezulak-Kustosz z Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie.
Mężczyzna jednak nie został jeszcze doprowadzony w celu usłyszenia zarzutów, gdyż po zdarzeniu trafił do szpitala „Dziekanka”: – Jego stan zdrowia psychicznego uległ nagłemu pogorszeniu, w związku z czym czekamy na decyzję biegłych lekarzy psychiatrów, czy będzie mógł brać udział w czynnościach śledztwa – dodała. Niezależnie od tego, prokuratura zamierza wystąpić o tymczasowe aresztowanie bez jego przesłuchania.
– Na ten moment nie wiemy, co było bezpośrednim powodem takiego działania. Wiemy, że w ostatnim czasie małżonków dzielił konflikt – przekazała nam prokurator. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że para przez długie lata żyła w nieformalnym związku, a dopiero około dwa lata temu zawarła związek małżeński. Leszek B. znany był m.in. w środowisku gnieźnieńskich taksówkarzy, a zamordowana – emerytowaną nauczycielką, wciąż jednak pracującą w zawodzie. Sam konflikt pomiędzy małżonkami miał się zacząć jakiś czas temu, ale według naszych informacji policjanci nie mieli odnotowanych żadnych interwencji pod adresem, w którym doszło do zbrodni. Spór, jaki powstał pomiędzy parą, miał być na tle majątkowym.
Jak nas zapewniono, nie jest wykluczonym, że nowe okoliczności zdarzenia pojawią się dopiero po przesłuchaniu sprawcy. W tej sprawie kluczowa będzie jednak opinia lekarzy, którzy prowadzą obserwację zatrzymanego.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.