W centrum stanie „Kolumna Koronacyjna”. Ma upamiętnić 1000. rocznicę

Przy wsparciu Miasta Gniezna, staraniem Gnieźnieńskiego Komitetu Pamięci, a także zebranym środkom prywatnym oraz sponsorów, w centrum miasta stanie pomnik upamiętniający 1000. rocznicę koronacji. Ma to być trwała forma upamiętniająca wydarzenie sprzed dziesięciu wieków.

Inicjatywa wyszła w ub. roku z Gnieźnieńskiego Komitetu Pamięci, a w kolejnych miesiącach przybierała konkretne formy. Obecnie strony uczestniczące w projekcie poinformowały wspólnie o przedsięwzięciu, prezentując projekt, który ma stanąć w Parku im. Ryszarda Kaczorowskiego.

Kolumna ma mierzyć 5 metrów, być wykonana z granitu i zwieńczona koroną. Na niej znajdą się daty 1025 i 2025 oraz miecz. Po bokach ma się znajdować inskrypcja koronacyjna w języku polskim i łacińskim. Samą koronę zaprezentowano już dzisiaj na spotkaniu.

– Ta korona jest w pewnym sensie kopią piastowskiej korony koronacyjnej, insygniów, które brały udział w koronacjach pierwszych Piastów na królów Polski. Jest ona wykonana według modelu artysty rzeźbiarza Romana Czeskiego z Mosiny. Na podstawie modelu wykonano odlew u państwa Kwiecińskich w Pleszewie – mówił Maciej Chosiński z Gnieźnieńskiego Komitetu Pamięci. Jak dalej dodał: – Ma to być symbolem, że istniejemy tu tysiąc lat, najpierw był chrzest Polski, potem było księstwo, które zaistniało w sferze kultury europejskiej i było uznane przez cesarstwo niemieckie, był Zjazd Gnieźnieński, a kulminacją tych wszystkich starań i utwierdzeniem miejsca Polski w historii była koronacja.

Do inicjatywy włączyło się także Miasto Gniezno na dwóch płaszczyznach: – Z naszej strony znajdowały się wszystkie działania związane z technicznym wykonaniem, czyli także odpowiednimi pozwoleniami, ale też Rada Miasta Gniezna z mojej inicjatywy podjęła decyzję o współfinansowaniu tego obelisku – przyznał prezydent Michał Powałowski. Miasto dołożyło do inicjatywy 100 tys. złotych. Drugie tyle stanęło po stronie Komitetu. 

– Dla nas są ważne przesłania, jakie wynikają z faktu koronacji. To nie był zabieg prosty, a zabiegi dyplomatyczne trwały wiele lat – przyznał radny powiatowy Krzysztof Ostrowski i dalej dodał: – Zdaniem historyków dwie rzeczy zdecydowały, że stało się to możliwe. Po pierwsze osoba władcy, jego odwaga, ambicja i mądrość, ale też wspólnota skupiona wokół władcy. 

Elementy metalowe są już gotowe – do wykonania został cokół oraz sama kolumna. Pomnik, jak przekazano, ma być gotowy i odsłonięty we wrześniu br.