W niedzielny wieczór dwa komitety wyborcze postanowiły zorganizować swoje spotkania na zakończenie trwającej kampanii samorządowej.
Co prawda wszelkie promowanie kandydatów do rad i na najwyższe stanowiska samorządowe zakończyło się w piątkowy wieczór, to jednak wielu cały czas o sobie przypominało na swoich oficjalnych kontach społecznościowych, prezentując różne aktywności – czy to dziś czy wczoraj.
Lokale wyborcze zostały zamknięte o godzinie 21 i na pełne wyniki przyjdzie nam jeszcze poczekać. Komitety mają teraz sporo pracy, aczkolwiek frekwencja z godziny 17 nie zapewniała, by zainteresowanie było na tym samym poziomie, co w październiku 2018 roku. Niemniej, sprzyjająca niedzielna aura sprawiła, że wielu mieszkańców udało się na rodzinne wyjazdy czy to poza miasto czy na działkę i wyborcy pojawiali się w komisjach do ostatnich minut ich działania.
W niedzielnych godzinach wieczornych swoje spotkanie wyborcze zorganizowały tylko dwa komitety – Ziemia Gnieźnieńska oraz Koalicja dla Pierwszej Stolicy (a więc wspólnie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Polska 2050). Nie podjęło się tego tylko Prawo i Sprawiedliwość.
Na spotkaniach tych postanowiono oczekiwać na pierwsze, szczątkowe informacje z komisji, które mogłyby dawać jakiś obraz sytuacji. Przy tej okazji kandydaci na prezydenta postanowili podsumować swoją kampanię.
– Z mojej strony zrobiłem wszystko, co można było zrobić – oczywiście, może można było więcej – ale uważam, że stanąłem na wysokości zadania i w tej kampanii pokazałem się od strony merytorycznej. Podobnie, jak robiłem to w trakcie trwającej kadencji, będąc radnym. Pokazałem pomysł na Gniezno, który jest kontynuacją tego, co mówiłem 5 lat temu, tylko został on bardziej rozwinięty i stał się na pewno ambitniejszy. Uważam, że można go zrealizować – zobaczymy, czy gnieźnianie się do niego przekonali – stwierdził Paweł Kamiński, kandydat Ziemi Gnieźnieńskiej i jak dalej dodał: – Myślę, że gnieźnianie mogli ocenić debaty i uważam, że ocena jest jednoznaczna – tak przynajmniej to widać po tym, jak się z ludźmi rozmawia – mówił, dziękując obu kontrkandydatom za spokojną kampanię.
– Zrobiliśmy wszystko, co możliwe i myślę, że można być optymistą. Czekamy na wynik – zobaczymy, trudno powiedzieć, bo zawsze jednak to wyborcy decydują i żadne przewidywania czy przypuszczenia mogą się nie sprawdzić – powiedział Michał Powałowski, kandydat Koalicji dla Pierwszej Stolicy i dalej dodał: – Przede wszystkim chciałem podziękować moim kontrkandydatom, że ta kampania była spokojna, nie było żadnych chwytów poniżej pasa. Myślę też, że jak z panem Pawłem spotykaliśmy się na debatach, to szkoda tylko, że w dwójkę, ale tak wyraźnie tak to miało wyglądać. Nie zabrakło nam tej odwagi, by się spotkać, więc zrobiliśmy to, podyskutowaliśmy i po każdej z dwóch debat podaliśmy sobie rękę i myślę, że to jest najważniejsze, bo jednak jesteśmy samorządowcami i chcemy zrobić coś dla miasta. Kampania rządzi się swoimi prawami, a na drugi dzień trzeba się obudzić i współpracować, działać dla dobra mieszkańców – mówił.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.