Strażnicy miejscy wspólnie ze strażakami musieli po raz kolejny w ostatnim czasie interweniować wobec niesfornych wodnych ptaków, które nie zważając na swoje bezpieczeństwo, chodziły po Trasie Zjazdu Gnieźnieńskiego.
Sytuacja miała miejsce w poniedziałkowy ranek 24 czerwca, na wysokości Wiaduktu Solidarności. Tam to pojawiła się łabędzia rodzina, składająca się z dorosłego osobnika oraz kilku małych, które spacerowały sobie po obwodnicy. Mimo, że widok na pewno jest urokliwy, dla bezpieczeństwa zwierząt oraz innych użytkowników drogi wezwano służby.
Na miejsce przyjechali strażacy z JRG Gniezno oraz strażnicy miejscy, którzy podjęli się przegonienia łabędzi z powrotem do Jeziora Winiary. O ile młode posłuchały „polecenia” i powędrowały z powrotem w kierunku akwenu, tak dorosły osobnik postanowił wywieźć służby w pole i zachowawczo unikając kontaktu, poszedł spacerem w kierunku Bydgoszczy, gdzie po około 300 metrach wzbił się do lotu i odleciał.
To już nie pierwsza taka sytuacja w ostatnim czasie – kilka dni temu podobna interwencja z tą samą łabędzią rodziną miała miejsce w okolicy stacji benzynowej, po drugiej stronie wiaduktu.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
To pokazywali nawet dzisiaj w ogólnopolskiej telewizji! No i podali, że to wiadomość z tego portalu!
To może ustawić tabliczki wokół jeziora ” Zakaz wychodzenia łabędziom z jeziora ” ? Tak jak absurdalne tabliczki z zakazem wchodzenia psom na trawniki, a w nocy koty mogą chodzić po tych trawnikach ? Bo widziałem jak chodzą.
Dobre, a co z ptakami? Siadają na drzewach, zabronić? Tabliczki na drzewach – zakaz siadania na drzewach ptakom. Tylko czy w tym mieście są jeszcze jakieś drzewa?
Jak ktoś posprząta po swoim psie kupkającym na trawniku to czemu nie ? Niech sobie pieski po trawnikach biegają. Ale jak nie posprząta…?