Dramatyczna historia miłości, która rozgrywa się w obozie koncentracyjnym, stała się tematem przewodnim nowego spektaklu przygotowywanego w wyjątkowej lokalizacji. Wnętrza lokomotywowni zaaranżowano w scenę teatralną, w której rozgrywać się będzie dramat dwojga młodych osób, które ponad 80 lat temu zakochały się w sobie w miejscu, gdzie na każdym kroku czekała śmierć.
To historia inspirowana faktycznymi wydarzeniami, które rozgrywały się w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz. Malka Zimetbaum oraz Edward Galiński byli więźniami. Ona Żydówką, on Polakiem, którzy nie dość, że w wojennych, to w zasadzie morderczych dla nich warunkach przetrwania, zaczęli żyć dla siebie i chcieli żyć dalej dla siebie. Dlatego zdecydowali się na ucieczkę, która skończyła się dla nich tragicznie. O tym jest spektakl „U mnie zawsze wszystko dobrze”.
– Ta historia już od bardzo dawna za mną chodziła, ponieważ dzięki temu, że mój świętej pamięci tato bardzo interesował się II wojną światową, że miałam do dyspozycji dwie gabloty książek o II wojnie światowej i Auschwitz i wszystkim, co z tym związane. Dotarłam do takiej książki „Ucieczki oświęcimskie”, gdzie właśnie były opisane różne ucieczki z obozu, ale ta jest wyjątkowa na tle tych wszystkich, ponieważ była motywowana nie politycznie, czy wspierana z zewnątrz, ale była to ucieczka z miłości – mówiła Elżbieta Depta, reżyserka odpowiedzialna także za tekst i kostiumy. Jak dodała, pomysł stworzenia spektaklu o tych wydarzeniach kiełkował w niej przez lata: – To bohaterstwo tych ludzi bardzo rezonuje z naszą współczesnością, więc czułam, że ich historia, która nadaje się nie tylko na spektakl, ale również na film wręcz hollywoodzki, powinna zostać opowiedziana, ponieważ dotknęła mnie. Mam taką możliwość, powinnam i chcę ją opowiedzieć na scenie, co mogę uczynić dzięki Teatrowi Fredry.
Projekt powstał z okazji 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, a tekst stworzono w ramach Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt jest częścią programu Międzynarodowej i interdyscyplinarnej konferencji naukowej w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej w Europie: Kultura i pamięć – wojna i pokój.
Gmach teatru przechodzi obecnie rozbudowę, ale nie tylko było powodem wyboru innej lokalizacji miejsca wydarzenia. Parowozownia i jej wnętrza od początku były brane pod uwagę jako to miejsce, które świetnie może aranżować inną epokę. Industrialne wykończenie, sprawiające wrażenie, jakby czas zatrzymał się tu nie 20, ale co najmniej 50, a może i 80 lat temu, zostało do tego idealnie wykorzystane. Wagon kolejowy typu „bydlęcy”, obecne elementy infrastruktury, mają zapewnić, że widz przeniesie się w czasie. Nie byłoby to możliwe nie tyle, że bez zgody, co także wsparcia „od zaplecza” Stowarzyszenia Parowozownia Gniezno, które po prostu udostępniło swoją przestrzeń muzealną na potrzeby teatralne.
Rolę głównych bohaterów, Mali oraz Edka odgrywa Magdalena Sildatk oraz Krzysztof Żarowski. Dla obu ta historia do tej pory była nieznana, ale jest bardzo osobista. – Staram się z dużą wrażliwością i szacunkiem opowiedzieć historię Mali oraz Edka i zrobić to jak najlepiej i jak najprawdziwiej – przyznała Magdalena Sildatk. – Dla mnie dużym wyzwaniem jest pokazanie prawdziwej miłości. To chyba jest takie najcięższe w oddaniu i najbardziej wzrusza mnie osobiście, jak aktor na scenie mówi „kocham cię” tak prawdziwie. Tu dla mnie jest to wyzwanie – przyznał Krzysztof Żarowski dodając, że patrząc przez pryzmat obozowy, nie jest to łatwa rola.
Dla aktorów grających w spektaklu także istotne jest samo miejsce, w którym czują się bardzo dobrze w swoich rolach. – Przestrzeń jest zjawiskowa. Jestem ogromnie wdzięczny Parowozowni, że podjęła się tej współpracy. Powiedziałem to już na pierwszej konferencji, że to jedyne takie miejsce w Europie, jak to określa się to miejsce. Powinno ono być trzy lata do przodu być „zawalone wydarzeniami”, a więc jest to wyjątkowa sytuacja, żeby teatr powstał w tym miejscu, żeby gnieźnianie mogli zobaczyć to performatywne widowisko, jak to nazywamy – dodał Michał Karczewski, aktor odgrywający obozowego kolegę Edka. Istotną rolę pełni także aktor Bogdan Ferenc, który podkreślił, że w ostatnich latach jest to drugi wojenny projekt teatru – pierwszym był „Tiegenhof”, dotyczący akcji T4 i mordowania pacjentów szpitali psychiatrycznych przez Niemców w czasie wojny.
– Jako twórca fotografii multimedialnej warstwy spektaklu skoncentrowałem się na wizualnym opowiedzeniu historii Mali i Edka. Zdjęcia ukazują ich relacje intymność momenty ulotnej wolności. Projekt ten był dla mnie artystycznym wyzwaniem, ale też osobistym hołdem dla odwagi i miłości w czasach nieludzkich – przyznał Dawid Stube, który zajmował się warstwą fotograficzną oraz dokumentalną spektaklu.
– Mury Parowozowni muszą pokazywać coś więcej niż tylko przestrzeń stricte kolejową. Mamy największy tego typu obiekt w Europie, a mamy problem, że ten obiekt stoi pusty i z każdym rokiem niestety niszczeje. Te nasze działania, które podejmujemy, skupiają się w sumie do jednej hali i jednego budynku. Jako stowarzyszenie nie mamy takiej możliwości, żeby te obiekty zapełnić, a tym bardziej wyremontować, dlatego uważamy, że trzeba ten cały kompleks otworzyć na zupełnie nowe wydarzenia – póki warunki techniczne, niezbyt proste, na to pozwalają – mówił Patryk Kuliński ze Stowarzyszenia Parowozownia Gniezno.
Prapremiera „U mnie zawsze wszystko dobrze” odbędzie się 9 maja o godzinie 19. Kolejne spektakle odbędą się 10 maja (17:00 i 19:30), 30 maja (19:00) oraz 31 maja (17:00). Informacje o biletach można pozyskiwać po kontakcie z teatrem telefonicznie lub przez media społecznościowe.
„U mnie zawsze wszystko dobrze”. Tekst, reżyseria, dramaturgia, kostiumy: Elżbieta Depta. Muzyka i udźwiękowienie: Maciej Szymborski. Aranżacja przestrzeni, światła: Elżbieta Depta, Maciej Szymborski. Oprawa wizualna, fotografie: Dawid Stube. Przygotowanie wokalne: Natalia Braciszewska. Asystent reżysera: Michał Karczewski. Obsada: Zuzanna Czerniejewska-Stube, Katarzyna Kalinowska, Iwona Sapa, Magdalena Sildatk (gościnnie), Bogdan Ferenc, Michał Karczewski, Maciej Hanczewski, Maciej Hązła, Krzysztof Żarowski (gościnnie). Inspicjent: Jolanta Skawina.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Super pomysł aby wykorzystać to miejsce.
Tiegenhof Gniezno 2019 Spektakl Teatru Fredry
https://www.youtube.com/watch?v=gCzGRYzhaxc