Od dwóch dni w śródmieściu Gniezna widziany był łoś, który spacerował kilkoma ulicami. W środowy wieczór, przepłoszony na teren Seminarium, przy zaangażowaniu służb udał się w drogę powrotną, ale… nie wiadomo, czy nie powróci.
Sytuacja miała miejsce 18 czerwca po godzinie 21. Mieszkańcy okolic ul. Żuławy, św. Jana, św. Wojciecha i Seminaryjnej zauważyli okaz łosia, prawdopodobnie klempy, chodzącej na wymienionym fyrtlu i z zaciekawieniem przyglądającej się otoczeniu.
Zwierzę prawdopodobnie się zagubiło i szukało dalszej drogi. O całej sytuacji powiadomiono służby, gdyż stwarzało to zagrożenie przede wszystkim dla niego, ale też dla postronnych osób i pojazdów.
Na miejsce przybyła policja oraz strażacy – do tego czasu łoś zdążył dostać się przez bramę wjazdową na teren ogrodu seminaryjnego, gdzie zniknął w gęstwinie drzew. Został on tam zamknięty, a jednocześnie zapadła decyzja, że należy umożliwić mu opuszczenie terenu w kierunku Jeziora Świętokrzyskiego, z czego zwierzę skorzystało.
Jak udało się nam dowiedzieć od mieszkańców, łoś był już widoczny poprzedniego dnia na ul. Żuławy, przechodząc ulicą aż w okolice sklepu, po czym zawrócił. Nie jest więc powiedziane, że nie powróci.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
W wyborach lokalnych najwięcej łosi było na łosiedlu.
Był kiedyś symboliczny jeleń w kolegium dziś widzimy łosia w seminarium XD Gniezno na mapie jest jedno.
Gniezno wyludnione, ulice puste, to więc łosie zaczynają się tutaj widocznie sprowadzać. Czyżby nasze miasto było zaczątkiem ogrodu zoologicznego?
Racja, nasze miasto jest już skansenem.
Na to wygląda miły Misiu!
A teraz stadko kaczek postanowiło zwiedzić Gniezno, jak więc widać turystyka koronacyjna się rozwija w królewskim Gnieźnie!