|  Rafał Wichniewicz  |  3 komentarze

Dotacja dotacji nierówna, czyli 22 złote na zawodnika na cały rok

Gorzko została przyjęta decyzja o dotacjach, które otrzymały niektóre kluby sportowe. Temat, który co roku rozgrzewa działaczy, czasem spotyka się z komentarzami pełnymi goryczy. Tak też jest w przypadku gnieźnieńskiej lekkoatletyki.

W ostatnich dniach opublikowaliśmy listy dotacji, jakie otrzymały gnieźnieńskie kluby sportowe na realizację różnych zadań. Środki te, przyznane przez Urząd Miejski, spotykają się z różnymi komentarzami – zwłaszcza w przypadku zbyt małych, albo zbyt dużych kwot, jakie otrzymują niektóre z nich, a wiele z tych wpisów zależnych jest od tego, kto i z jakiej perspektywy to widzi.

Jednym z przypadków, które spotkało się z publicznym komentarzem, jest sprawa klubu LKS Atleta Gniezno, który promuje lekką atletykę szczególnie wśród najmłodszych. Na swoim koncie ma on także różne wydarzenia sportowe. Na 2025 rok klub otrzymał od Miasta na szkolenie dzieci i młodzieży… 2 tysiące złotych. Są kluby, które otrzymały jeszcze mniej, ale i takie, które dostały znacznie więcej, choć nie zawsze chwalą się sportowymi osiągnięciami. W sumie rozdysponowano 520 tys. złotych pomiędzy 32 działania klubowe (zobacz listę).

– Bezpośrednio pod moimi skrzydłami mam 16 najstarszych zawodniczek i zawodników. Praca z nimi to czysta przyjemność w którą wkładam całe swoje serce i zaangażowanie. Jest to jednak tylko wierzchołek góry, jaką jest nasz klub, gdyż wszystkich podopiecznych mamy w samym Gnieźnie prawie 100 i z roku na rok przybywa najmłodszych adeptów (powszechność i wpływ na rozwój sportowy miasta) – pisze Mariusz Karmelita, jeden z trenerów LKS „Atleta” Gniezno i dalej, wymieniając sukcesy sportowe zawodników, dodaje: – Reprezentujemy miasto na imprezach sportowych w całym kraju (promocja miasta), spędzając lekko ujmując 15-20 weekendów w roku na zawodach za które płacą w całości rodzice, i za przejazdy i wpisowe, nawet jadąc na mistrzostwa Polski. Nasz klub powstał 5 lat temu(minimum 3 lata działalności). Trenerzy pracujący w klubie mają licencje PZLA i takową posiada również klub (wykwalifikowana kadra). Nasze media społecznościowe promują miasto w taki sposób, że mówi o nas całe środowisko LA w Polsce. Organizujemy wspólnie z miastem imprezy (m.in otwarcie Wenecji, wiele biegów młodzieżowych, o biegu do stolicy nie wspominając), i nigdy nie odmówiliśmy współpracy z miastem. Nasz prezes Leszek Hęś staje na głowie by pozyskać sprzęt do treningu, ze środków własnych, by nasi zawodnicy mogli się rozwijać. Dzięki jego zabiegom mam luksus pracy, choć do innych klubów LA dzieli nas nadal przepaść (ograniczenia finansowo – infrastrukturalne) – podsumowuje działalność klubu dodając, że „Atleta” otrzymał 2 tysiące złotych, które – co należy zrozumieć – są w zasadzie niewystarczające na cokolwiek: – Życzę rządzącym naszym miastem miłego dnia. Gniezno stawia na sport – zakończył.

Dla innych komentujących sprawa jest traktowana co najmniej jako „żart”. Padają także wskazania, że to rodzice często wożą dzieci na zawody, a i samo wpisowe w zasadzie jest za każdym razem wyższe niż ww. dotacja.

Temat pojawił się także na dzisiejszej sesji Rady Miasta: – Radni nie mają wpływu na to, jakie kwoty są przyznawane, ale chcielibyśmy wiedzieć, jakie jest kryterium przyznawania tych kwot. Rzeczą, także dla mnie, niebywałą jest, w której klub, w którym trenuje 90 dzieciaków z miasta Gniezna, dostaje 2 tys. złotych na cały rok. Klub, który gra w II lidze, dostaje 5 tys. złotych. Są bardzo niskie kwoty na cały rok. To nawet jest wstyd dać te 2 tys. złotych. W przeliczeniu na te 90 dzieciaków, dostają 22 złote na cały rok, gdzie wnioskowano z tego co wiem o wiele wyższą kwotę – stwierdził radny Tomasz Dzionek i dalej odnosząc się wyraźnie do sprawy kwot na klub żużlowy stwierdził: – Analizując dokumenty, które są przedkładane, wychodzę z założenia, że my mieszkańcy ponosimy koszty kontraktowania zagranicznego zawodnika albo płacenia mu za podpis. Oprócz dotacji mówimy o dofinansowaniu na infrastrukturę – ponad 300 tys. przewidziane jest na zakup bandy żużlowej. Do mnie nie dociera argumentacja, że teren jest miasta, w związku z tym klub nie może wydatkować na jakiekolwiek inwestycje, ponieważ mamy takie przestrzenie w mieście, gdzie prywatny przedsiębiorca dotuje lub buduje na mocy porozumienia, ponieważ to leży w jego interesie – stwierdził. Wyjaśnienia jednak na sesji nie padły, a temat, jak najpewniej, powróci przy okazji kolejnej sportowej dotacji.

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jax
Jax
28/02/2025 21:39

Wiele małych klubów gdyby dostało połowę kwoty wydanej na jedzenie i alkohol na gali sportu, miałoby za co zorganizować dzieciom zajęcia do końca roku. Ciekawe jest kto zasiada w komisjach i analizuje wnioski? Zapewne świetnie do tego przygotowane 🙂 Wydawało mi się, że nowa władza – nowe rozdanie. Najwidoczniej ta władza jest uzależniona od… Niby więcej kasy, ale bogaci są bogatsi a biedni biedniejsi.

Piłkarz
Piłkarz
26/02/2025 20:15

A kopacze z 4 ligi bez żadnych sukcesów trzysta tysięcy, żart!!!

Adam
Adam
26/02/2025 19:46

Dotacja na żużel należy się jak psu zupa. Mało karnetów rozda prezes rady M. znajomym, a na meczu i po popijawa za pieniądze klubu -miasta – bo to się należy.



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.