Już w maju odbędzie się premiera widowiska performatywnego „U mnie zawsze wszystko dobrze”. Będzie to wyjątkowy, głęboko poruszający projekt teatralny, powstający z okazji 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Inspirowany jest prawdziwą historią Mali Zimetbaum i Edwarda Galińskiego – dwojga zakochanych, którzy podjęli dramatyczną próbę ucieczki z obozu – spektakl staje się hołdem dla miłości, odwagi i niezłomności ducha.
W zbiorach Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau znajduje się niezwykła pamiątka z czasów obozowych. Towarzyszy jej oświadczenie Wiesława Kielara z 29 stycznia 1968 roku: „Przekazuję do Muzeum dwa pukle ludzkich włosów. Są one zawinięte w papier z nadrukiem w języku niemieckim. Na brzegu papieru ołówkiem zapisano: »Mally Zimetbaum 19880, Edward Galiński 531«.”
Dramat opowiada opartą na faktach historię miłości, która w realiach obozu wydawała się niemożliwa – Żydówki Mali Zimetbaum i Polaka Edwarda Galińskiego. Ich brawurowa próba ucieczki z Auschwitz-Birkenau nie mogłaby się powieść bez pomocy esesmana Edwarda Lubuscha. To opowieść o poszukiwaniu sensu istnienia w miejscu, które miało go pozbawiać, o odwadze, bezkompromisowych decyzjach i ich nieuchronnych konsekwencjach.
Tekst dramatu powstał w ramach Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a sama forma widowiska balansuje na granicy teatru, performance’u i instalacji pamięci.
Przygotowania do spektaklu już trwają: – Przed nami intensywny czas prób – pełen emocji, skupienia i wyzwań. Tworzymy spektakl, który ma przypomnieć o niezwykłej sile człowieczeństwa nawet w najmroczniejszych czasach – informuje Teatr im. A. Fredry. Obsada: Zuzanna Czerniejewska-Stube, Katarzyna Kalinowska, Iwona Sapa, Magdalena Sildatk (gościnnie), Bogdan Ferenc, Michał Karczewski, Maciej Hanczewski, Maciej Hązła, Krzysztof Żarowski (gościnnie).
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Parowozownia ma potężny potencjał a mimo to od wielu lat niszczeje i popada w ruinę; to obłedny zabytek w skali europy – miasto za miast skupić się na tym i wykorzystać jako wabik na turystów, promuje się jako miasto turystyczne „pseudo-turystyczne” – na kilka godzin albo, które można ominąć, w porównaniu do innych miast niknie – a szkoda.